Jak podaje portal Nasze Miasto, protest rolników w Srocku pod Piotrkowem zaczął się we wtorek 20 lipca około godziny 8:00. Według informacji serwisu na drogi wyjechało 150 traktorów, jednak według lidera AgroUnii może ich być więcej - nawet 300.
Do znacznych utrudnień w ruchu doszło w związku z tym m.in. na węźle dróg krajowych nr 12 i nr 91 oraz S8. W szczytowym momencie korek miał kilkanaście kilometrów - zalecano objazdy autostradą A1.
Protest zakończył się około godziny 14:00, chociaż był zaplanowany na osiem godzin. Portal epiotrkow.pl podaje, że przyczyną protestu było niezadowolenie hodowców na brak wsparcia rządu w związku z pojawieniem się ogniska afrykańskiego pomoru świń.
Jak pisze portal Nasze Miasto, początkowo policja próbowała bezskutecznie negocjować z rolnikami, jednak jedynie kilka samochodów zostało przepuszczonych. Po godzinie 11:00 manifestacja została w końcu przerwana przez funkcjonariuszy, a drogę zablokował radiowóz. Rolnicy mieli wówczas przepchnąć utrudniający przejazd radiowóz o kilka metrów, na co policja odpowiedziała użyciem gazu. Następnie protestujący wysypali na drogę obornik.