"Codziennie upadają setki gospodarstw rolnych. Rząd niszczy produkcje polskiej żywności. ASF panoszy się po kraju siedem lat, a politycy i urzędnicy biernie się temu przyglądają. Do premiera napisaliśmy kilkadziesiąt oficjalnych pism. Nie odpisał. Dwa razy wyszliśmy go powitać twarzą w twarz. Uciekł. Żądamy NIEZWŁOCZNEGO spotkania z premierem" - piszą rolnicy Agrounii na stronie wydarzenia na Facebooku.
Protest rolników rozpoczął się we wtorek 20 lipca o godz. 8:00 we wsi Srock, położonej niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Zgodnie z zapowiedziami w mediach społecznościowych Agrounii, w pobliżu ronda łączącego drogę krajową nr 12 z trasą S8 miało pojawić się 150 traktorów. Ostatecznie wyjechało ich aż 300.
Protest nie przebiegał jednak w pełni spokojnie. W pewnym momencie z funkcjonariuszami starli się protestujący. Michał Kołodziejczyk przekazał mediom, że funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego bez ostrzeżenia. - Zgromadzenie jest legalne. Nie było żadnego zagrożenia - powiedział w relacji lider Agrounii. Kołodziejczak dodał, że sam również "stał się ofiarą działań policji". - Nigdy nie chciałem wybuchu agresji. To policja rozpoczęła takie działania - przekonywał w mediach społecznościowych.
- Protestujemy m.in. przeciwko zabijaniu zdrowych zwierząt w wyniku przymusowego uboju podczas epidemii afrykańskiego pomoru świń (ASF). Rząd nie radzi sobie z tą chorobą. Możemy tylko przeprosić kierowców za utrudnienia i blokadę, ale rolnicy mają swoje racje. Rząd od dwóch lat ich nie słucha. Teraz musi posłuchać - tłumaczył Michał Kołodziejczak, prezes Agrounii.
W związku z protestem wystąpiły poważne utrudnienia w ruchu. Rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi Maciej Zalewski zaleca kierowcom objazdy. - W miarę możliwości należy w tym dniu unikać jazdy DK nr 12 przez Srock. Jadąc od Łodzi w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego, można to uczynić, kierując się na budowaną autostradę A1, dojechać do węzła Piotrków Trybunalski Południe i tędy wjechać do miasta. Analogicznie należy poruszać się w przeciwnym kierunku - radził Zalewski, cytowany przez radio TOK FM za PAP.