Ogólnopolski Strajk Kobiet rozpoczął demonstrację przed Ministerstwem Edukacji w ramach reakcji na słowa doradcy ministra edukacji i nauki - dr. Pawła Skrzydlewskiego. Polityk powiedział w ubiegłym tygodniu, że w jego opinii rolą szkoły jest realizowanie "właściwego wychowania kobiet, a mianowicie ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich".
"Uliczny trolling kretyńskiej wypowiedzi to nasz sposób na odreagowanie absurdu i zwrócenie uwagi na dewastowanie wszelkich cnót i wartości, które powinny przyświecać nowoczesnej oświacie" - pisze Ogólnopolski Strajk Kobiet w swoim wydarzeniu na Facebooku zatytuowanym "#GruntujemyCnotyNiewieście".
"Lubię swoje cnoty niewieście" - to hasło na jednym z transparentów, niesionego przez jednego z mężczyzn, którzy również biorą udział w proteście.
W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr Paweł Skrzydlewski, doradca ministra edukacji i nauki, wypowiedział się na temat "zepsucia duchowego kobiety", który jego zdaniem uwidacznia się dzisiaj w kulturze i objawia "próżnością, zainteresowaniem wyłącznie sobą, egotyzmem, zwalczaniem obiektywnego porządku na rzecz widzenia siebie", a w efekcie zagraża rodzinie. Z tego powodu - jak stwierdził - konieczne jest "ugruntowywanie kobiet do cnót niewieścich". Z tezą tą zgodził się później sam minister Czarnek, który przyznał, że Skrzydłowski to "wybitny filozof, mówiący szczerą prawdę".
Szef resortu edukacji ma plany na nowy rok szkolny. Zdaniem Czarnka "kwestia rodziny, kryzysu rodziny i ataku na rodzinę jest potężna". Kierunki na nowy rok szkolny składają się więc z sześciu punktów, w tym między innymi "wspomagania przez szkołę wychowawczej roli rodziny, m.in. przez właściwą organizację zajęć edukacyjnych wychowanie do życia w rodzinie oraz realizację zadań programu wychowawczo-profilaktycznego". Zdaniem Doroty Łobody, warszawskiej radnej, członkini Rady Konsultacyjnej przy OSK, a także współzałożycielki fundacji Rodzice Mają Głos, do opinii publicznej przedostają się głównie takie wypowiedzi, jak ostatnie stwierdzenie o "cnotach niewieścich", tymczasem umyka nam "sedno forsowanych zmian" - "praca nad bardzo konkretnymi zmianami w systemie oświaty, które sprawią, że szkoła przestanie być publiczna, a będzie państwowa, a właściwie partyjna".