Kilka dni temu doradca ministra edukacji i nauki, dr Paweł Skrzydlewski, wypowiedział się na łamach "Naszego Dziennika" na temat celów realizowanych przez polską szkołę. Jego zdaniem jedną z nich powinno być "właściwe wychowanie kobiet, a mianowicie ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich".
Słowa dotyczące "cnót niewieścich" odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Na Facebooku pojawiło się wiele zadedykowanych tematowi nakładek na zdjęcia, czyli opcji, dzięki której możemy umieścić na naszej profilowej fotografii specjalne dopiski lub symbole. Jest to metoda często wykorzystywana do wyrażenia swojego poglądu na temat aktualnych spraw społeczno-politycznych.
Wśród nowych nakładek znajdują się między innymi takie podpisy: "Mam ugruntowaną opinię na temat cnót niewieścich", "Mam ugruntowane cnoty niewieście i męskie", "Cnoty niewieście? Nie, dziękuję", "W głębokim poważaniu mam cnoty niewieście", "Mam ugruntowane cnoty antypatriarchalne" czy "Wzór cnót niewieścich".
- Dziś obserwujemy w kulturze bardzo niebezpieczne zjawisko moralne, także religijne, pewnego zepsucia duchowego kobiety polegającego na rozbudzeniu w kobiecie pychy, która się przejawia próżnością, zainteresowaniem wyłącznie sobą, egotyzmem, zwalczaniem obiektywnego porządku na rzecz widzenia siebie - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr Paweł Skrzydlewski. - Jeśli takie postawy się upowszechnią, to jednocześnie zabija się rodzinę, zamyka się na płodność. A przecież ludzie potrzebują domu pojętego nie tylko jako miejsce, lecz jako etos - dodał. Zdaniem doradcy ministra wychowanie kobiety powinno więc "ugruntowywać do cnót niewieścich". Słowa te skomentował także sam minister Przemysław Czarnek.
- Pan profesor Skrzydlewski to wybitny filozof, mówiący szczerą prawdę. Jeśli ktoś się podśmiewa z tego, że dziewczęta powinny być bardziej wrażliwe na cnoty niewieście, no to ja się zapytam, to na jakie mają być wrażliwe, męskie? No niektórzy mogliby chcieć takich rzeczy, no ale my genderowcami nie jesteśmy - powiedział Czarnek.