W związku z frontami burzowymi, które od środy 14 lipca przechodziły nad Polską, strażacy interweniowali ponad pięć tysięcy razy. Do północy wykonano 3 420 działań, natomiast do godziny 5.30 - ponad 1 920 - poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Krzysztof Batorski.
215 892 osób zostało pozbawionych prądu. Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, niebezpieczne zjawiska pogodowe prognozowane są do końca tygodnia. Na czwartek 15 lipca instytut wydał szereg ostrzeżeń pierwszego i drugiego stopnia.
Jak podaje IMGW, na czwartek przepowiadane są przelotne opady deszczu i burze, także z gradem. Podczas wyładowań atmosferycznych możliwe opady nawet do 50 mm, a porywy wiatru do 90 km/h. Synoptycy wydali ostrzeżenia dla całej Polski - dotyczą one burz z gradem, silnego deszczu z burzami, a także upału.
W Polsce środkowej i wschodniej obowiązują alerty drugiego stopnia dotyczące upałów. Na terenie całego kraju, z wyjątkiem województwa pomorskiego i kujawsko-pomorskiego, wydano natomiast ostrzeżenia przed burzami z gradem - dla województw: warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, łódzkiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego, małopolskiego i śląskiego są to alerty drugiego stopnia, dla pozostałych (województwo zachodniopomorskie, lubelskie, wielkopolskie, dolnośląskie, mazowieckie i lubelskie) - pierwszego. Województwo pomorskie i kujawsko-pomorskie objęte jest natomiast ostrzeżeniami drugiego stopnia przed silnym deszczem z burzami.
Jak podają synoptycy z profilu Burza-Alert-IMGW, w czwartek burze możliwe są w całym kraju, choć najsilniejsze prognozowane są w północno-wschodniej części kraju. "Burze w pasie od Pomorza, przez centrum kraju, po woj. małopolskie i śląskie są najbardziej możliwe do godzin południowych, a na pozostałym obszarze głównie po południu" - czytamy.
Przebieg wyładowań atmosferycznych możemy śledzić na radarze portalu Windy.