O wynikach kontroli w Państwowej Komisji ds. Pedofilii poinformowała "Rzeczpospolita". Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, w organie tym nie było planu wydatków na 2020 rok, chociaż jako instytucja państwowa ma obowiązek stworzenia planu dochodów i wydatków. Ponadto komisja ds. pedofilii nie prowadziła ksiąg rachunkowym, co jest drugim już naruszeniem ustawy o finansach publicznych.
"Rzeczpospolita" podaje, że kontrolerzy mają wątpliwości dotyczące finansowania przez państwo komisji w pierwszych miesiącach jej działalności. Sprawa ta jest na tyle istotna, że trafiła na listę ośmiu najpoważniejszych nieprawidłowości budżetowych. Lista ta została udostępniona w "Analizie wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2020 ", i trafiła z NIK do Sejmu.
Wątpliwości kontrolerów budzi także zakup dwóch systemów, który został oceniony jako niecelowy i niegospodarny. Chodzi o systemy finansowo-księgowy i płacowo-kadrowy, które nie były używane przez komisję, ponieważ "brakowało kluczowych funkcjonalności". Ogólny koszt wydatków na te systemy wyniósł 38 tys. złotych.
Co ciekawe, nieprawidłowości w tych systemach zostały wykryte przez komisję ds. pedofilii przed kontrolą NIK. Wdrożono wówczas środki naprawcze - odstąpiono od umowy z dostawcą systemu i wprowadzono nowy.
Państwowa Komisja ds. Pedofilii prowadzi około 300 spraw. Zgodnie z ustawą, wśród zadań komisji są m.in. wydawanie postanowień o wpisie do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, zawiadamianie odpowiednich organów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (gwałtu, molestowania seksualnego, napaści seksualnej) wobec małoletniego poniżej lat 15, powiadamianie o przypadkach niezawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa pedofilii czy identyfikowanie zaniedbań i zaniechań w wyjaśnianiu przypadków nadużyć seksualnych - także w Kościele.