Nowy Sącz. Koń uciekł od właściciela, który go krzywdził. Uratowali go mieszkańcy gminy

Zaniedbany koń Bartek został znaleziony na jednej z posesji w powiecie nowosądeckim pod koniec czerwca. O sprawie zostały powiadomione odpowiednie służby i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Decyzją wójta, koń został czasowo odebrany właścicielowi.

"Według zgłaszających, koń w chwili znalezienia leżał, nie był w stanie wstać, ani się poruszać, był bardzo wychudzony, zaniedbany, miał zmiany chorobowe w uszach, liczne - stare i świeże - rany na ciele oraz poprzerastane kopyta. Dodatkowo koń bardzo ciężko oddychał i był zjadany przez muchy" - przekazało na Facebooku Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Krynicy-Zdroju.

- Skóra i kości, widok był straszny, aż się człowiekowi płakać chciało. Koń też płakał - relacjonowała dla "Gazety Krakowskiej" pani Halina, właścicielka posesji, na której znaleziono zwierzę. Kobieta wraz z rodziną zaopiekowała się wyczerpanym koniem. Karmiła i poiła go.

Zobacz wideo Nie tylko ludzie potrzebują pomocy! W tym roku policjanci i strażnicy miejscy ratowali również zwierzęta

Właściciel konia kopał go po głowie. Próbował ukryć, że zwierzę należy do niego

Kobieta po znalezieniu konia na swojej działce natychmiast zaczęła szukać dla niego pomocy. Zaalarmowała lekarza weterynarii, policję i urząd gminy. Koń otrzymał dwa zastrzyki przeciwzapalne.

W międzyczasie odnalazł się także właściciel zwierzęcia, który, widząc w jakim stanie jest koń, zaprzeczył, że należy do niego. W końcu przyznał się jednak, że kupił zwierzę.

- Usłyszałam krzyki. Córka powiedziała, że właściciel tego konia ciągnął go za linkę, którą mu przypięłyśmy, żeby nie uciekł, kopał go po głowie i wołał po imieniu Bartek. Przy policjantach przyznał się, że jest właścicielem konia, ale nie wiedział, czy go kupił w piątek, a może w poniedziałek, nie był w stanie tego jasno powiedzieć - przekazała "GK" pani Halina.

Dwa zawiadomienia do prokuratury. Bartka odebrano właścicielowi

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad koniem przez jego właściciela. W toczącej się sprawie organizacja będzie działać w charakterze oskarżyciela posiłkowego.

Osobne zawiadomienie złożyła pani Halina, która zarzuca urzędnikom gminy poświadczania nieprawdy i kłamanie w dokumencie. Jej zdaniem, interwencja (zresztą nagrana) miała zupełnie inny przebieg niż to, co twierdzą urzędnicy.

Wójt gminy zadecydował o czasowym odebraniu konia Bartka właścicielowi, który w przeszłości miał skupować zwierzęta i przekazywać je do rzeźni.

Pani Halina i jej córki wciąż doglądają konia, który przebywa obecnie w jednym z pobliskich gospodarstw. Do momentu uprawomocnienia wyroku, zwierzę pozostaje pod nadzorem urzędu gminy. Krynickie TOZ przypomina, by reagować na krzywdę zwierząt i zgłaszać podobne przypadki.

Więcej o: