Trzyosobowa rodzina niedźwiedzi brunatnych, matka z dwójką małych, została zauważona przez strażników granicznych na terenie województwa lubelskiego. I choć w herbie Chełma znajduje się niedźwiedź, lokalni leśnicy nie kryją zaskoczenia związanego z obecnością niedźwiedzi w tym rejonie. - Mieliśmy ostatni taki przypadek 30 lat temu - mówił portalowi chelm.naszemiasto.pl Piotr Kosmala z Nadleśnictwa Chełm.
O sprawie jako pierwszy poinformował chełmski "Nowy Tydzień". Krzysztof Dźwierzyński z Nadleśnictwa Chełm przekazał tygodnikowi, że straży granicznej udało się sfotografować oraz nagrać rodzinkę kamerami termowizyjnymi w pobliżu Świerż i Hniszowa. - Z informacji, które uzyskaliśmy, wynika, że potem były widziane w okolicach strażnic w Woli Uhruskiej i Zbereżu. Wyraźnie kierują się na północ - dodał. Portalowi udało się również zdobyć zdjęcia zwierząt.
Zdaniem nadleśniczego niedźwiedzie raczej nie osiądą na tym terenie, bo jedynie wędrują przez tę okolicę. Jak tłumaczył, zwierzęta nie lubią terenów nizinnych i będą poszukiwały zdecydowanie bardziej dzikich okolic. Inni wskazują , że zwierzęta te musiały w przeszłości przenieść się w wyższe tereny ze względu na działalność ludzką.
- To potwierdzone informacje. Istnieje wideo, na którym rzeczywiście widać trzy niedźwiedzie - samicę i młode - mówił por. SG Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej portalowi chelm.naszemiasto.pl. Na razie nikt nie zgodził się jednak na jego udostępnienie.
- To na pewno efekt migracji, prawdopodobnie spowodowany za dużą liczbą tego gatunku na jednym terenie. Nie można wykluczyć, że te niedźwiedzie będą się chciały tu osiedlić. Chociaż pod tym względem bardziej atrakcyjne wydają się Lasy Sobiborskie - mówił Polskiemu Radiu Lublin prof. Marian Flis, kierownik Zakładu Gospodarki Łowieckiej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Jak argumentował, tereny te są o wiele spokojniejsze i roi się tam od jagód uwielbianych przez niedźwiedzie.
Leśnicy podkreślali również, w Polsce niedźwiedzie można spotkać jedynie w Bieszczadach, Beskidach czy Tatrach - i to w niewielkiej ilości. Co się stało, że ich obecność odnotowano w województwie lubelskim? Nie wyklucza się teorii, że zwierzęta przybyły aż z Bieszczad, jednak nikt nie ma co do tego pewności. Możliwe również, że przywędrowały z Ukrainy. - Prawdopodobnie jest już ich taka populacja w kraju i na Ukrainie, że szukają nowych terenów dla siebie - mówił chełmskiemu tygodnikowi Krzysztof Dźwierzyński.
Wiadomość o niedźwiedziach może wywołać panikę i niepokój wśród lokalnych mieszkańców. Leśnicy jednak apelują o zachowanie spokoju. Jak podkreślają, w Bieszczadach znajduje się o wiele więcej tych zwierząt i nic złego się nie dzieje. Z reguły schodzą one człowiekowi z drogi.
Jeśli nawet uda nam się jednak spotkać niedźwiedzia, pamiętajmy jednak, aby nie krzyczeć, nie rzucać niczym oraz nie próbować go dokarmiać. Szczególnie uważajmy na młode, ponieważ samica może się bardzo łatwo zdenerwować.