W nocy z niedzieli na poniedziałek przez Polskę przeszły gwałtowne burze. Rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej przekazał, że strażacy interweniowali 666 razy, w tym ponad 200 interwencji odnotowano w województwie małopolskim. Burze dotknęły m.in. Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie, gdzie w wyniku silnych opadów deszczu i gradu został uszkodzony dach budynku "C".
- W sobotę padało, w niedzielę woda musiała się nagromadzić, ponieważ po godz. 22:00 zaczął przeciekać sufit - powiedziała Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Zalana została część Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR), który obecnie działa tylko w trybie awaryjnym. Woda dostała się również do oddziałów: Neurochirurgii, Ortopedii oraz Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Leczenia Oparzeń - dzieci z tych jednostek zostały przeniesione na inne oddziały.
Nieczynne jest również lądowisko dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dyrekcja placówki apeluje do potencjalnych pacjentów, aby w miarę możliwości kierować się do innych oddziałów ratunkowych i izb przyjęć.
Rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego, że rozpoczęto już doraźne naprawianie dachu. - Prawdopodobnie będzie musiała być wymieniona cała połać dachu i potrwa to pewnie tydzień - podkreśliła.