Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przekazał do Sejmu swoje uwagi do projektu zmian w ustawie o radiofonii i telewizji. Chodzi o art. 35 ustawy o KRRiT, który obecnie zakłada, iż koncesja może być udzielona podmiotowi zagranicznemu, którego siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
W opinii RPO Ten poselski projekt narusza konstytucyjne wolności, m.in. mediów oraz słowa. Jak uważa Bodnar, ingerencja ta nosi wszelkie cechy arbitralności. "Dotyka w sposób bezpośredni sfery wolności szczególnie chronionej przez Konstytucję RP, tj. wolności środków społecznego przekazu (art. 14 Konstytucji RP) oraz wolności wyrażania swoich poglądów, oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP)" - pisze rzecznik.
Adam Bodnar uważa ponadto, że posłowie PiS stwarzają realne zagrożenie dla ekonomicznego bezpieczeństwa państwa. "Naruszałaby bowiem traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych między Polską i USA - co może spowodować skutki finansowe dla budżetu" - dodaje.
Bodnar zauważa, że autorzy projektu odwołują się wprawdzie do klauzuli „bezpieczeństwa państwa", ale nie precyzują, jak zmiana miałaby je poprawić. "Zmiana 'reguł gry' dla nadawców w jej trakcie to odejście od cywilizowanych reguł tworzenia prawa – a nie ma nadzwyczajnych okoliczności, które by to uzasadniały" - podsumowuje.
Marek Suski, czyli główny wnioskodawca projektu, powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że celem zmian jest "ochrona polskiego rynku medialnego przed inwestorami z Rosji i innych nieprzyjaznych Polsce państw". W jego opinii zagraniczni inwestorzy, szczególnie spoza Unii Europejskiej, "nie powinni mieć większościowych udziałów w mediach w Polsce".
Poseł PiS zapewnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że projekt nie jest kierowany bezpośrednio wobec TVN. – Wielokrotnie spotykałem się, z tym że w TVN mijano się z prawdą. Ta stacja jest mało wiarygodna w przeciwieństwie do TVP i TVN powinien się na niej wzorować - mówił.