Temat odbudowy Pałacu Saskiego powrócił w maju wraz z ogłoszeniem przez Jarosława Kaczyńskiego założeń Polskiego Ładu. Jak podkreśla poseł PiS odbudowa pałacu to "wspaniała inicjatywa".
Prace mają kosztować ponad 2 mld zł. Nadzór nad inwestycją ma sprawować spółka, której menadżerowie zarabiają ok. 28 tys. zł miesięcznie. - To rzeczywiście dużo, ale żeby znaleźć dobrych, sprawnych menedżerów, trzeba im zapłacić - powiedział Suski w rozmowie z Polsat News.
W czasie rozmowy z politykiem dziennikarz Marcin Fijołek zwrócił uwagę na to, że 28 tys. zł miesięcznie to dwukrotnie więcej niż zarabia premier. Poseł PiS Suski powiedział, że jego zdaniem zarówno premier, jak i prezydent zarabiają "zdecydowanie za mało". Zaznaczył, że zagłosowałby za ustawą podwyższającą zarobki prezydenta, szefa rządu i konstytucyjnych ministrów.
- Chcemy rozbudować polskie muzea, w tej chwili w realizacji lub planach jest około 100. Ale to ciągle bardzo daleko od przeciętnej zachodniej Europy. Będziemy odbudowywać zabytki, zamki, Pałac Saski. Będziemy budowali nowe teatry - powiedział prezes PiS.
- Odbudowa Pałacu Saskiego jest związana z kwestią polskiej tożsamości, dziedzictwa kulturowego i historycznego. Jest ostatnim etapem rekonstrukcji Warszawy po zniszczeniach wojennych - mówił kilka dni później w rozmowie z PAP minister kultury Piotr Gliński. - To bardzo smutne, że dopiero teraz to dzieło podejmujemy, że dopiero po tylu latach możemy zadośćuczynić polskiemu dziedzictwu, a także naszej tożsamości i pokoleniom, które Polskę tworzyły - podkreślał.