We wtorek 6 lipca policjanci z Wydziału Kryminalnego tomaszowskiej komendy otrzymali zawiadomienie o przestępstwie, do którego doszło w jednym ze sklepów. Funkcjonariusze, po ustaleniu dokładnej lokalizacji, niezwłocznie przybyli na miejsce zdarzenia.
Kiedy już mundurowi znaleźli się w sklepie, przeprowadzili rozmowę z pracownikiem ochrony, który przekazał szczegółowe informacje dotyczące kradzieży. "Z jego relacji wynikało, że mężczyzna nie płacąc, wyniósł ze sklepu wino o wartości niespełna pięciu złotych, a następnie by utrzymać się w jego posiadaniu, użył siły fizycznej, odpychając interweniującego pracownika i uciekł" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez łódzką policję.
Tomaszowscy kryminalni przyjęli zgłoszenie i natychmiast przystąpili do działań mających na celu wykrycie podejrzanego o kradzież mężczyzny. "Jeszcze tego samego dnia dobre rozpoznanie osobowe pozwoliło na szybkie wytypowanie sprawcy i jego zatrzymanie, mimo iż od wielu miesięcy 23-letni tomaszowianin nie przebywał w miejscu zamieszkania" - informują łódzcy policjanci.
Jak przekazali mundurowi, mężczyzna nie krył zdziwienia na ich widok i od razu przyznał się do kradzieży wina oraz ataku na pracownika sklepu. 23-latek usłyszał już zarzut kradzieży rozbójniczej mniejszej wagi. Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności.