Temat odbudowy Pałacu Saskiego powrócił w maju wraz z ogłoszeniem przez Jarosława Kaczyńskiego założeń Polskiego Ładu. - Chcemy rozbudować polskie muzea, w tej chwili w realizacji lub planach jest około 100. Ale to ciągle bardzo daleko od przeciętnej zachodniej Europy. Będziemy odbudowywać zabytki, zamki, Pałac Saski. Będziemy budowali nowe teatry - powiedział prezes PiS.
- Odbudowa Pałacu Saskiego jest związana z kwestią polskiej tożsamości, dziedzictwa kulturowego i historycznego. Jest ostatnim etapem rekonstrukcji Warszawy po zniszczeniach wojennych - mówił kilka dni później w rozmowie z PAP minister kultury Piotr Gliński. - To bardzo smutne, że dopiero teraz to dzieło podejmujemy, że dopiero po tylu latach możemy zadośćuczynić polskiemu dziedzictwu, a także naszej tożsamości i pokoleniom, które Polskę tworzyły - podkreślał.
W środę Andrzej Duda przekazał marszałkini Sejmu prezydencki projekt ustawy o odbudowie Pałacu Saskiego. Polityk zapowiadał to już w 2018 roku - budynek miał stanowić pomnik obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości. - Spotykamy się w momencie doniosłym nie tylko dla Warszawy, ale całej Rzeczypospolitej; spotykamy się w sprawie inwestycji bardzo szczególnej z wielu względów, przede wszystkim historycznych - powiedział w środę. W myśl projektu odtworzona ma zostać pierzeja placu Marszałka Józefa Piłsudskiego z Pałacem Saskim, Pałacem Brühla i kamienicami przy ulicy Królewskiej.
- Cieszę się, że dzisiaj, po dziesięcioleciach, Polska podejmuje to zadanie, kontynuując zarazem to, co rozpoczął w 2004 roku ówczesny prezydent Warszawy prof. Lech Kaczyński. (...) To duży wysiłek finansowy, ale to także i ogromne dzieło o charakterze symbolicznym - dodał Andrzej Duda.
Wysiłki w tej sprawie podejmował najpierw jako prezydent Warszawy, a później jako głowa państwa Lech Kaczyński. W 2006 roku ogłoszono, że została podpisana umowa na obudowę Pałacu Saskiego i rewitalizację Krakowskiego Przedmieścia. - Jak się człowiek uprze, to uda się realizować projekt nawet przy olbrzymich problemach prawnych - mówił Kaczyński.
Jak przypomina warszawska "Gazeta Wyborcza", w 2008 roku ekipa ówczesnej prezydentki Hanny Gronkiewicz-Waltz w obliczu kryzysu wstrzymała inwestycję. "Rozwiązała umowę z wykonawcą, a zarezerwowane 200 mln zł przeznaczyło na budowę mostu Północnego. Miejsce niedoszłej odbudowy Pałacu Saskiego zasypano ziemią i posiano trawę. Zakończone fiaskiem prace pochłonęły 20 mln zł" - podkreśla "Wyborcza".
Pałac Saski został wzniesiony w 1724 roku w wyniku rozbudowy pałacu Morsztynów. Do 1763 roku był rezydencją królewską Augusta II, i Augusta III. W XIX i XX w. został przebudowany, a w czasie II wojny światowej zniszczony. Po 1945 roku zachował się jedynie zlokalizowany na Osi Saskiej fragment kolumnady pałacowej z Grobem Nieznanego Żołnierza.