Jesteś świadkiem wypadku? Ratownicy wyjaśniają, jak się zachować

Jak zachować się, kiedy jesteśmy świadkami wypadku drogowego? Wiele osób nie wie, co zrobić w takiej sytuacji. Niektórzy wpadają w panikę, inni przejeżdżają obojętnie, a przecież gdy ofiary pilnie potrzebują pomocy, liczy się każda sekunda. Ratownicy wyjaśniają, jak pomóc poszkodowanym w kluczowych minutach decydujących o ich zdrowiu i życiu.

Do wypadków drogowych dochodzi praktycznie każdego dnia. Jedne są wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, inne braku rozsądku czy świadomego ignorowania przepisów. To ogromny problem, ale w momencie, gdy jesteśmy świadkami takiego zdarzenia, nie ma czasu na refleksje na ten temat. Wtedy liczy się przede wszystkim to, by udzielić poszkodowanym potrzebnej pomocy. - Pierwsze minuty, trzy do ośmiu minut są kluczowe - mówił w rozmowie z magazynem "Polska i Świat" w TVN24 były policjant Dariusz Nowak.

Ratownicy tłumaczą, jak pomóc poszkodowanym w wypadku drogowym 

Ratownicy medyczni, z którymi rozmawiała redakcja magazynu, zwrócili uwagę, że niejednokrotnie świadkowie wypadku boją się udzielić poszkodowanej osobie pierwszej pomocy w obawie, że zrobią im krzywdę. Jak przekonują, to ogromny błąd, a każdy ratownik medyczny powie, że "pierwsza pomoc jest nieoceniona" a "życie ludzkie najważniejsze" - cytuje tvn24.pl

- Ona będzie głównie polegała na ocenie bezpieczeństwa. W pierwszym rzędzie musimy zwrócić na to uwagę, wchodząc w strefę, gdzie doszło do zdarzenia. Jeżeli jest bezpiecznie, możemy dotrzeć do osób poszkodowanych i musimy pamiętać o kwestii wezwania służb ratunkowych - tłumaczył Artur Ciesielski z pogotowia ratunkowego w Sosnowcu. 

Policyjna kontrola (zdjęcie ilustracyjne). Pijani kierowcy na drogach to codzienność. Statystyki są zatrważające

Sytuacja zagrożenia zdrowia i życia to bardzo stresujący moment, podczas którego ważne jest zachowanie zimnej krwi. Warto pamiętać, że dyspozytor podczas rozmowy poinstruuje on nas i po kolei wytłumaczy, jak pomóc poszkodowanej osobie na tyle, ile jesteśmy w stanie. W ten sposób możemy uratować komuś życie.

Ratownicy podkreślają, że pierwszą i najważniejszą kwestią jest zadbanie o bezpieczeństwo własne, osoby poszkodowanej oraz miejsca zdarzenia. Pomocy możemy zacząć udzielać dopiero wtedy, gdy jesteśmy pewni, że nic nam nie zagraża. 

Wypadek drogowy. Co zrobić krok po kroku? 

Osoba znajdująca się na miejscu wypadku jest zmuszona do pokierowania całą akcją. Należy zatrzymać inne samochody, wezwać przechodniów czy zadbać o izolację miejsca. Kolejnym ważnym zadaniem jest wskazanie, kto z innych obecnych osób ma udzielić pomocy oraz, co dokładnie ma zrobić. Co ważne, nie powinniśmy wyciągać poszkodowanego z samochodu, chyba że grozi mu w nim niebezpieczeństwo lub nie oddycha.

Pamiętajmy, że zgodnie z prawem możemy nawet rozbić szybę, by uzyskać dostęp do uwięzionej w samochodzie osoby - przypomina "Gazeta Wyborcza". Należy wtedy jednak zachować wyjątkową ostrożność - szkło hartowane (najczęściej szyby boczne) rozpada się bowiem na małe ostre kawałki. Sprawdźmy, czy poszkodowany jest przytomny. 

Peter R. de Vries Holandia. Polak zatrzymany ws. postrzelenia znanego dziennikarza

Jeśli doszło do zatrzymania akcji serca, należy przystąpić do resuscytacji. - Każdy ratownik zna przebój "Stayin' alive" zespołu Bee Gees - w jego rytmie uciska klatkę piersiową. Po dwóch minutach następuje zmiana. - Uciskamy na głębokość 5-6 centymetrów, bo mięsień sercowy musi być uciśnięty. Musi wyrzucić krew na obieg - tłumaczył ratownik medyczny Marcin Borkowski magazynowi "Polska i Świat". 

Akcja ratownicza powinna trwać bez przerwy aż do przyjazdu karetki. Jak wskazał ratownik, nie ma przymusu przeprowadzania akcji usta-usta, zwłaszcza z uwagi na trwającą pandemię. Pochwalił również zwiększającą się świadomość społeczeństwa. - W siedmiu na dziesięć przypadków ludzie niosą pomoc - dodał. 

Jeśli osoba poszkodowana jest przytomna, warto informować ją na bieżąco o swoich działaniach. Ważne jest również ciągłe monitorowanie oddechu i ewentualne udrożnienie dróg oddechowych poprzez odchylenie głowy. W ten sposób możemy zapobiec ewentualnemu uduszeniu się poszkodowanego. 

Borkowski poruszył również temat odpowiedzialności karnej, ponieważ ratowanie życia jest obowiązkiem, a to za nieudzielenie pomocy można zostać pociągniętym do odpowiedzialności. Szczegółowe instrukcje tego, co dokładnie zrobić krok po kroku w razie tego typu sytuacji można znaleźć również na stronie internetowej polskiej policji. Tutaj również podkreśla się konieczność tego, by w pierwszej kolejności ocenić sytuację i sprawdzić, czy miejsce jest odpowiednio zabezpieczone. Ważne, by szybko powiadomić służby. 

Więcej o: