Marszałkini Sejmu Elżbieta Witek Witek kilkukrotnie upominała i przestrzegała posła Konfederacji Grzegorza Brauna. - Wzywam panią do poszanowania prawa - mówił Braun. - Słyszy mnie pan? Proszę mnie posłuchać - wskazywała Witek. - Nie, nie słyszę pani! - odparł w pewnym momencie Braun.
Witek apelowała o zastosowanie się do obowiązku noszenia maseczek argumentując, że na sali znajdują się kobiety w ciąży. - Prosiły mnie ze względów bezpieczeństwa, by przestrzegać rozporządzenia - powiedziała Elżbieta Witek.
- Wzywam do poszanowania regulaminu i konstytucji. Odwołam się od tej decyzji do Prezydium Sejmu - mówił Grzegorz Braun. - Ogranicza pani moją możliwość do wykorzystywania mandatu posła - dodał.
- Nie udzielam Panu głosu. Ponieważ pan nadal uniemożliwia prowadzenie obrad, na podstawie art. 175 ust. 5 (Regulaminu Sejmu) podejmuję decyzję o wykluczeniu pana z posiedzenia Sejmu. Zgodnie z Regulaminem, proszę opuścić salę posiedzeń. Proszę odwołać się do Prezydium Sejmu - dodała Witek.
To już nie pierwszy raz, gdy poseł Grzegorz Braun odmówił zakrycia ust w czasie obrad Sejmu. W kwietniu również został wykluczony z obrad. Zapis wprowadzający obowiązek noszenia maseczek na terenie Sejmu ocenił jako "bezprawny". Zapowiedział wejście na drogę prawną.
Przypomnijmy, że Sejm rozpoczął dwudniowe posiedzenie, w czasie którego posłowie podejmą dyskusję nad projektem noweli ustawy o dowodach osobistych. W czwartek Sejm podejmie szóstą próbę wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.