- Jeżeli wprowadzimy odpłatność za szczepienia przeciw COVID-19 to fala dezinformacji w tym zakresie będzie tak ogromna, że osiągniemy efekt odwrotny do zamierzonego. Nie dość, że przed datą wprowadzenie odpłatności nie wzrośnie nam liczba chętnych, to po tej dacie takich osób będzie jeszcze mniej - ocenił w rozmowie z PAP dr Rajewski, specjalista od chorób zakaźnych.
W jego opinii do szczepień można zachęcić poprzez edukację. Wiele Polaków pozostaje przeciwnych szczepieniom poprzez błędne przekonania i brak wiedzy. .
- Niestety, nie ma we mnie wiary, że dobrowolnie w Polsce zaszczepi się przeciw COVID-19 20 czy 25 mln osób. Teraz - w wakacje - wiele punktów szczepień się zamyka, bo już nie ma chętnych - dodał.
Specjalista nie wyklucza, że jedynym rozwiązaniem na osiągnięcie zbiorowej odporności może być wprowadzenie obowiązkowych szczepień.
- Dużą rolę do odegrania mają też autorytety - jak lekarze rodzinni czy księża. Powiedzmy sobie uczciwie: my nie musimy czekać na czwartą falę. Mamy w Polsce tyle szczepionek, że temat epidemii może być zamknięty do końca wakacji. Czy zamkniemy go? To zależy tylko od nas - zakończył dr Rajewski.
Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl.