- Kompletnie pijany kierowca zjechał z ronda własnym 'zjazdem'. Przeciął pas zielni, chodnik, skasował znaki drogowe i przez ogrodzenie wjechał na plac budowy, gdzie uderzył w billboard - relacjonuje kom. Damian Wroczyński z KPP w Wyszkowie. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna stanie przed sądem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi mu do dwóch lat więzienia.
Kompletnie pijany 64-latek zakończył swoją podróż samochodem, wjeżdżając w billboard. Do zdarzenia doszło w centrum Wyszkowa (województwo mazowieckie), na rondzie przy kościele św. Wojciecha. Zmagania mężczyzny przejeżdżającego przez skrzyżowanie uwiecznił monitoring.
Widać na nim, jak kierowca próbuje przejechać przez rondo, z trudem mija ciężarówkę, następnie uderza w tył innego samochodu, aż w końcu zjeżdżając z drogi przez pas zieleni, potrąca znak drogowy. Zanim mężczyzna zatrzymał się na billboardzie, staranował także ogrodzenie - tego jednak nagranie już nie uwieczniło.
64-latek może mówić o dużym szczęściu - na chodniku ani ścieżce rowerowej nie było nikogo. On sam także nie odniósł poważnych obrażeń. Na nagraniu widać, że nawierzchnia w chwili zdarzenia była mokra od deszczu. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna miał aż trzy promile alkoholu we krwi. Nie trudno więc sobie wyobrazić inne zakończenie tej historii.
Policja apeluje, by pamiętać, jak dużym zagrożeniem dla siebie i innych są nietrzeźwi kierowcy, a w przypadku, gdy mamy podejrzenie, że osoba pod wpływem alkoholu porusza się pojazdem, powinniśmy jak najszybciej powiadomić o tym najbliższą jednostkę policji.