Jak podaje śląska Policja, policjantom udało się wytropić sprawców dewastacji zabytkowego cmentarza żydowskiego. Do aktu wandalizmu, w wyniku którego zniszczonych zostało 67 mogił, doszło rano w sobotę 26 czerwca.
Na cmentarzu dokonano oględzin kryminalistycznych. Jak podaje policja, w ustaleniu wizerunku osób podejrzewanych o dokonanie zniszczeń, pomógł jeden z przedsiębiorców, mający firmę w okolicy miejsca zdarzenia. Funkcjonariuszom udało się ustalić tożsamość sprawców - są nimi trzej nastoletni chłopcy, mieszkańcy Bielska-Białej. Dwóch z nich ma zaledwie 12 lat, trzeci - 13.
Podejrzewani o chuligański wybryk chłopcy zostali ujęci już w niedzielę (27 czerwca). Cała trójka została doprowadzona do komisariatu, gdzie wykonano "niezbędne czynności dowodowe, w których toku potwierdzono, że są oni sprawcami dewastacji nagrobków na cmentarzu żydowskim" - podaje policja. Po zakończeniu czynności obaj 12-latkowie zostali przekazani rodzicom, najstarszy z chłopców trafił natomiast do policyjnej izby dziecka. Teraz o losie całej trójki zadecyduje bielski sąd rodzinny.
Jak pisaliśmy, według zarządcy cmentarza zniszczenia dokonane w sobotę są ogromne - największe od czasów drugiej wojny światowej.
- Nekropolia wygląda, jakby przeszła przez nią katastrofa. To smutny widok. Wygląda na to, jakby ktoś szedł i systematycznie, jeden po drugim, rozwalał nagrobki. Wiele tablic jest potłuczonych, rozbitych, poprzewracanych - opisywał zarządca cmentarza Dariusz Gajny.
Cmentarz powstał w roku 1849, od 1983 ma status zabytku. Na powierzchni 2,39 hektarów znajduje się 3000 pochówków i około 1200 samych nagrobków. Pochówki trwają tam do dziś. W celu naprawy zniszczeń uruchomiono zbiórkę na rzecz cmentarza.