Jak relacjonuje Ochotnicza Straż Pożarna Barczewo, auto było częściowo zanurzone w wodzie w miejscowości Stare Wrócikowo. Po upewnieniu się, że w środku nikogo nie ma, strażacy ochotnicy zauważyli kartkę, na której napisano "kierowca żyje, policja wie".
Jednak - jak podaje TVN24 - policja nic o sprawie nie wiedziała. Funkcjonariuszy o znalezisku poinformował właściciel ziemi.
- Samochód nie miał tablic rejestracyjnych, ale ustaliliśmy, że to 23-letni pojazd, który nie miał aktualnych badań technicznych i ważnego ubezpieczenia - przekazał stacji Rafał Prokopczyk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Znaleziona w samochodzie umowa kupna-sprzedaży wskazywała, że obecnym właścicielem jest 30-letni mieszkaniec Olsztyna. Funkcjonariusze prowadzą czynności wyjaśniające - starają się dotrzeć do 30-latka i ustalić, co wydarzyło się w Starym Wrócikowie.