O śledztwie Watykanu w Polsce ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski informował w czwartek w mediach społecznościowych. Jak przyznał, złożył zeznania przed komisją z Watykanu. Onet poinformował, że na czele tego organu stoi kard. Angelo Bagnasco, były przewodniczący włoskiej konferencji episkopatu. Wciąż nie ma oficjalnego komunikatu Stolicy Apostolskiej w tej sprawie.
Dostałem telefon, że ksiądz kardynał przyjeżdża do Krakowa i mam się z nim spotkać. Na początku pomyślałem, że to żart, ale sprawdziłem. Następnego dnia poza kurią krakowską odbyło się spotkanie, było to formalne przesłuchanie, od razu tłumaczone, protokołowane. Poruszone zostały tematy pedofilii w Kościele, nieprawidłowości oraz tego, czy przypadki pedofilii były ukrywane. Odpowiadałem na konkretne pytania, zwróciłem uwagę, że ksiądz kardynał jest bardzo dobrze zorientowany, posiadał wiele informacji
- relacjonuje Gazeta.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jak mówi, wiele pytań dotyczyło kardynała Stanisława Dziwisza, ale pytano też o innych księży.
Ks. Isakowicz-Zaleski przekazał kard. Angelo Bagnasco listy ofiar księży pedofilów z adresami nadawców, za ich zgodą. Listy nie dotyczyły tylko spraw kurii krakowskiej. - Ale większość pytań dotyczyła spraw krakowskich. Ksiądz kardynał pytał też o sprawy bardziej ogólne, o państwową komisję ds. pedofilii, o różnice w prawie - opowiada.
O włoskim kardynale ks. Isakowicz-Zaleski mówi tak: - Odebrałem go jako osobę kompetentną i obiektywną. Nie sugerował żadnych odpowiedzi, nie było podchwytliwych pytań. Nieraz brałem udział w przesłuchaniach w sądzie kościelnym, czy świeckim, to pojawiały się pytania sugerujące, tu tego nie było. Jeśli ktoś taki, jak kard. Bagnasco to będzie prowadził, to na pewno będzie to rzetelna ocena sytuacji, oparta o zeznania innych osób.
Spotkanie odbyło się bez wiedzy archidiecezji krakowskiej i poza jej obszarem. Jak mówi ks. Isakowicz-Zaleski, dopiero on poinformował kurię, że zeznawał. - To, że kuria nie wiedziała, najbardziej mnie w tym wszystkim zaskoczyło. Ja nawet zapytałem, czy mogę kurię o tym poinformować. Kardynał powiedział, że tak, więc kolejnego dnia wysłałem taką informację.
Na Facebooku ks. Isakowicz-Zaleski ocenił, że wizyta księży z Watykanu w Polsce może oznaczać, iż papież Franciszek "traci zaufanie do władz polskiego episkopatu".
Gazeta.pl zapytała o watykańskie śledztwo księdza Piotra Studnickiego, kierownika biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży. - Jeśli informacja o watykańskiej komisji, której przewodniczy włoski kardynał, okaże się prawdziwa, to nie dziwi fakt, że postępowanie w sprawie kard. Dziwisza prowadzi osoba z zewnątrz. Kard. Dziwisz, należąc do kolegium kardynalskiego, w szczególny sposób podlega Papieżowi - tłumaczy nam ks. dr Studnicki. - Po złożeniu zawiadomienia do Stolicy Apostolskiej, jeśli Kongregacja ds. Biskupów uzna je za wiarygodne, sama wskazuje hierarchę, który ma prowadzić postępowanie. Kongregacja nie konsultuje tej decyzji z episkopatem. Nie wynika to z braku zaufania, ale z faktu, że procedury opisujące takie dochodzenie po prostu tego nie przewidują - dodaje.