Od kilku dni panują w Polsce wręcz tropikalne upały. Temperatura w ciągu dnia rzadko spada poniżej 30 stopni w cieniu. Jak podaje IMGW 23 czerwca najcieplej było w Terespolu - tam odnotowano aż 33,1 stopnia. Okazuje się, że w najbliższym czasie nie mamy co liczyć na większe ochłodzenie, a co najważniejsze - lipiec także ma być upalny.
Tegoroczna wiosna - jak podaje portal twojapogoda.pl - była najzimniejszą od 24 lat, ale i czerwcowe upały zapiszą się w historii. Ostatnie dni przyniosły najdłuższą i najsilniejszą falę gorąca w tym miesiącu, odkąd są dokonywane pomiary - pisze portal. "Przy tak wysokich temperaturach powietrza ogrzewa się woda w Bałtyku, która u wybrzeży Helu w Zatoce Puckiej ma aż 25 stopni. To jedne z najwyższych wartości w historii pomiarów" - czytamy.
Wszystko wskazuje na to, że w kwestii upałów niewiele się w najbliższym czasie zmieni. Co prawda w czwartek 24 czerwca mieszkańcy zachodniej Polski będą mogli liczyć na chwilowe ochłodzenie - temperatura w Szczecinie i Zielonej Górze spadnie do około 20 stopni - jednak na południu i wschodzie kraju temperatura nadal przekracza 30 stopni - do 33 st. w Rzeszowie. Od piątku temperatura na zachodzie zacznie wzrastać, a w reszcie kraju spadać, choć nieznacznie.
W weekend w całym kraju możemy spodziewać się od 24 do 27 stopni Celsjusza. Nowy tydzień przyniesie jednak ponowne ocieplenie. Na termometrach zobaczymy wartości oscylujące wokół 28-30 stopni. Będą się one utrzymywać w całej Polsce.
Portal dobrapogoda24.pl wskazuje natomiast, że według amerykańskich synoptyków lipiec przyniesie znacznie mniej opadów, niż wynosi norma. "Oznacza to dominację wielu pogodnych i ciepłych dni, a okresami również z falą gorąca lub upałów. Przerywnikiem będą jedynie przelotne opady i burze, lokalnie z gradem i silnym wiatrem" - czytamy. Zdaniem synoptyków temperatura w kraju w przyszłym miesiącu może być, w zależności od regionu, o około 0,5-2 stopnie wyższa od średniej wieloletniej. Do końca czerwca możemy natomiast spodziewać się obfitych deszczy.