Pod koniec marca tego roku informowaliśmy o karze, jaką Watykan nałożył na abpa Sławoja Leszka Głódzia oraz bpa Edwarda Janiaka w związku z tuszowaniem nadużyć seksualnych na terenie podległych im diecezji. Okazuje się, że arcybiskup objął na Podlasiu nowe stanowisko, tym razem świeckie.
Urząd Gminy Jaświły poinformował w komunikacie, że 16 czerwca tego roku odbyły się wybory w sołectwie Piaski (część miejscowości Bobrówka). Wybory rozpisano po tym, jak sprawujący funkcję sołtysa od 2010 r. Edward Klisz zrezygnował ze stanowiska.
Okazuje się, że nowym sołtysem został sam arcybiskup Głódź. Duchowny przeprowadził się do rodzinnej posiadłości we wsi Bobrówka na Podlasiu po opuszczeniu archidiecezji gdańskiej. Jak pisze "Wyborcza", abp Sławoj Leszek Głódź był jedynym kandydatem. Na 36 uprawnionych do głosowania mieszkańców stawić się miało dziewięć osób - wszystkie zagłosowały za wyborem byłego metropolity gdańskiego.
- Będziemy mieli pierwszego sołtysa wśród arcybiskupów i pierwszego arcybiskupa wśród sołtysów - powiedział zastępca wójta Jaświły Marek Jarosz. - Nowy sołtys nie wyraził zgody na publikację telefonu i adresu mailowego. Dla osób spoza sołectwa pozostaje kontakt osobisty lub za pośrednictwem gminy - dodał.
Pod koniec miesiąca zaplanowano sesję rady gminy. Zastępca wójta poinformował, że spodziewa się pojawienia na niej nowego sołtysa.
Zgodnie z decyzją Watykanu Głódź musiał opuścić teren archidiecezji gdańskiej. Otrzymał także zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek publicznych celebracjach religijnych czy spotkaniach świeckich na terenie archidiecezji, a także nakaz wpłaty z osobistych funduszy "odpowiedniej sumy" pieniędzy na rzecz Fundacji św. Józefa. Na początku kwietnia arcybiskup spełnił część nałożonej kary i opuścił gdańską rezydencję, pod koniec miesiąca wpłacił natomiast darowiznę na fundację. Nie wiadomo jednak, w jakiej kwocie.
Jak pisaliśmy, arcybiskup posiada wartą miliony posiadłość w rodzinnej wsi Bobrówka na Podlasiu. Duchowny jest właścicielem 21 hektarów ziemi. Z relacji osób, które wykonują u duchownego drobne naprawy, można się dowiedzieć, że w pałacu "widzieli marmurowe podłogi, pozłacane meble, żyrandole z poroża jeleni i portrety dobrodzieja oprawne w bogate ramy".