Katowice. Samolot LOT-u dwukrotnie zderzył się z ptakiem. Maszyna musiała awaryjnie lądować

Samolot Boeing 737 Max Polskich Linii Lotniczych musiał awaryjnie lądować po zderzeniu się z ptakiem. Kiedy po awaryjnym lądowaniu w Katowicach maszyna ponownie wzniosła się w powietrze, doszło do kolejnego zderzenia. Tym razem samolot został uziemiony. Dla pasażerów podstawiono nową maszynę.

Do pechowego lotu doszło w niedzielę 20 czerwca. Boeing 737 Max Polskich Linii Lotniczych wystartował z lotniska w Katowicach-Pyrzowicach. Maszyna zmierzała po świeżo wznowionej trasie do Ochrydy w Macedonii Północnej, jednak już po chwili musiała awaryjnie lądować - informuje Wirtualna Polska

Zobacz wideo Planowy lot Tu-160 Rosyjskich Sił Powietrznych nad neutralnymi wodami Bałtyku

Katowice. Pechowy lot do Macedonii Północnej. Samolot dwukrotnie zderzył się z ptakiem

Przyczyną przymusowego lądowania było zderzenie się z ptakiem. Boeing 737 Max krążył przez pewien czas nad lotniskiem, po czym wylądował, aby mechanicy mogli przeprowadzić przegląd techniczny. Maszyna nie odniosła żadnych poważnych uszkodzeń, dlatego wkrótce otrzymała zielone światło do ponownego startu. 

Skutki burzy w PoznaniuNawałnice, podtopienia, a alertu brak. "Nie ma wyborów". RCB tłumaczy

Po wyruszeniu w stronę Macedonii Północnej doszło jednak do kolejnego zderzenia z ptakiem. Samolot wylądował w Katowicach, mechanicy przeprowadzali kolejny przegląd techniczny, który tym razem wykazał, że maszyna nie może kontynuować lotu. Polskie Linie Lotniczce podstawiły więc nowy samolot, którzy zabrał pasażerów do Ochrydy. 

Biuro prasowe Polskich Linii Lotniczych LOT poinformowało Wirtualną Polskę, że w przypadku takich incydentów awaryjne lądowanie jest konieczne. "Zgodnie z procedurami przewidzianymi w tej sytuacji, po każdym ze zderzeń mechanicy wykonali przegląd techniczny maszyny, a drugi z nich wykazał konieczność wyłączenia samolotu z dalszej eksploatacji" - czytamy w oświadczeniu biura prasowego. 

Ryzyko kolizji z ptakiem jest największe w okresie letnim i jesiennym

W 2013 r. w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego powstał komitet ds. zderzeń statków powietrznych ze zwierzętami. Według komitetu ryzyko zderzenia z ptakami jest nieuniknione i występuje w największym natężeniu w okresie letnim oraz jesiennym, kiedy młode ptaki opuszczają gniazda i rozpoczynają migrację.

Każda kolizja z ptakiem powinna być obowiązkowo zgłoszona i udokumentowana, nawet jeśli nie stwierdzono żadnych uszkodzeń statku powietrznego. Według komitetu jedynie nieznaczna część zderzeń samolotów z ptakami związana jest z zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi. 

"Szkody spowodowane zderzeniem z ptakiem oraz wpływ zderzenia na dalszy lot są bardzo zróżnicowane. Na szczęście w lotnictwie cywilnym jedynie ok. 5 proc. zderzeń związanych jest z uszkodzeniami. Poważniejsze zderzenia dotyczą jedynie 1 proc. przypadków" - czytam w broszurze przygotowanej przez komitet.  

ULC podaje, że w latach 2010-2017 na terenie Polski zgłoszono 2170 zdarzeń lotniczych związanych z ptakami (kolizje rzeczywiste, kolizje potencjalne, zakłócenia operacji lotniczych będące konsekwencją aktywności ptactwa). 

Emerytury - to temat, który czytelnicy Gazeta.pl wybrali w głosowaniu jako pierwszy do omówienia w naszym nowym programie - Q&A. Teraz czas na zadawanie pytań. Co zmieni się w emeryturach w związku z Polskim Ładem, kto zyska, a kto może stracić, czy warto pracować jak najdłużej - przesyłajcie swoje pytania na adres: next.redakcja@agora.pl. Zadamy je ekspertowi w programie na żywo - w najbliższy czwartek o 12:00. Naszym gościem będzie prof. Paweł Wojciechowski, wiceprezydent i główny ekonomista Pracodawców RP, były minister finansów.

Tragedia w Suszku. Sąd wyda wyrok ws. oskarżonychTragedia w Suszku. Będzie wyrok ws. śmierci dwóch harcerek

Więcej o: