Nawałnica w Krakowie. Nowa Huta pod wodą. Paraliż komunikacyjny, powalone drzewa [ZDJĘCIA]

Oberwanie chmury z Wielkopolski przesunęło się nad centrum, gdzie nie spowodowało większych utrudnień. Inaczej wyglądało to jednak w Małopolsce. W Krakowie w wyniku nagłego oberwania chmury zalane zostały ulice miasta, przejścia podziemne i osiedla.

Po upalnych dniach nad Polską zaczęły tworzyć się burzowe fronty. W Poznaniu we wtorek miasto na kilka godzin znalazło się niemal pod wodą. Podobnie było w Krakowie, gdzie do godziny 20.30 straż pożarna interweniowała przeszło 100 razy.

Zobacz wideo Deszcz i mgła na S8. Policjanci zatrzymali kierowcę, który w takich warunkach jechał aż 180 km/h

Burza nad Krakowem. Połamane drzewa, lokalne podtopienia

Burza dotarła do stolicy Małopolski ok. godziny 19. Synoptycy informowali, że podczas burz mogą wystąpić intensywne porywy wiatru sięgające nawet do 100 km/h.

- Nasze interwencje na razie dotyczą głównie połamanych drzew lub lokalnych podtopień. Np. na osiedlu Piastów, w jednym z marketów, zaczął przeciekać dach. Na szczęście jak na razie nie ma informacji, by ktoś został poszkodowany wskutek burzy, która przeszła przez Kraków - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Bartłomiej Rosiek, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Krakowie.

Chmury nad miastem zebrały się szybko i towarzyszyły im silne porywy wiatru. MPK w Krakowie poinformowało, że na niektórych trasach zabrało napięcia w sieci trakcyjnej. Nieczynny był dojazd m.in. do Czerwonych Maków. 

"Gazeta Krakowska" poinformowała, że zalane zostały także niektóre ronda w mieście oraz przejazdy pod wiaduktami, co utrudnia dojazd tramwajom. Autobusy kierowane były objazdami. Zalane są także torowiska w pobliżu Nowego Bieżanowa - tramwaje nie dojeżdżają na pętle.

W Krakowie jak w Poznaniu: zalane ulice, mieszkańcy po kolana w wodzie i problemy z komunikacją miejską

Intensywne burze przeszły nad Krakowem wczesnym wieczorem. Opady towarzyszące wyładowaniom atmosferycznym były na tyle silne, że niektórzy użytkownicy Twittera ocenili oberwanie chmury mianem "nawałnicy dekady".

"Kraków wywalczył dostęp do morza" - określił jeden z internautów efekt zamiany jednej z krakowskich ulic w "rzekę". Część internautów donosi, że prócz burzy miejscami pojawiał się sporej wielkości grad.

Pod wodą znalazła się część Nowej Huty. Utrudnienia nadal są w całym mieście - kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość. W niektórych rejonach Krakowa brakuje prądu.

Więcej o: