O tym, że część mieszkańców gminy Godziesze Wielkie (woj. wielkopolskie) ze wsi Borek, Skrzatki czy Saczyn pozostała bez wody informuje kalisz.naszemiasto.pl. - Nie leci dosłownie nic. Mamy upały, gdzie ta woda jest naprawdę bardzo ważna, a my nie mamy ani kropli. A przed nami całe lato - skarżyli się w rozmowie z portalem mieszkańcy.
Wójt gminy Józef Podłużny w rozmowie z kalisz.naszemiasto.pl podkreślił, że brak wody w kranach to przede wszystkim skutek zwiększonego zużycia wody i zaapelował, aby ograniczyć podlewanie ogródków. - Nasza gmina to w tej chwili kilkanaście lub kilkadziesiąt hektarów pięknych ogródków, które potrzebują wody. A ta potrzeba zderza się z naszymi możliwościami. Woda to nie jest towar dostępny bez jakichkolwiek ograniczeń dystrybuować. To jest i nasz i tych państwa dramat. Ja zdaję sobie sprawę, że jeśli ktoś włoży w ten ogród dużo pieniędzy, to chce o niego zadbać i musi go podlewać, ale to uderza w potrzeby niektórych mieszkańców - powiedział samorządowiec.
Józef Podłużny dodał, że w lipcu gmina uzyska pozwolenie na budowę nowego odcinka wodociągu zasilającego z Kalisza, dzięki któremu w wodę zostanie zaopatrzona zachodnia część gminy. Jednak woda potrzebna jest teraz, kiedy Polska zmaga się z upałami. W poniedziałek pod urząd gminy przyszli mieszkańcy. Po ich interwencji władze poprosiły OSP o wsparcie przy rozwożeniu dużych zasobników wody do mycia i prania. Z kolei Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma dostarczyć beczkowóz z wodą pitną.
Bez wody pozostali również mieszkańcy gminy Skierniewice (woj. łódzkie). Tam, jak podaje "Dziennik Łódzki", spadło ciśnienie w kranach, a miejscami nie było wody.
Gmina już od kilku dni apeluje o to, aby "racjonalnie i oszczędnie" korzystać z wody. "Rozbiór wody jest na poziomie wydajności stacji i obserwowany jest niemalże przez 24 godziny na dobę. Nocą nie jesteśmy w stanie zmagazynować zapasu wody, a to może powodować przerwy w dostawie wody" - czytamy w komunikacie na Facebooku.
"Należy pamiętać, że woda z wodociągu w pierwszej kolejności służy celom bytowym tj. spożywczym i sanitarnym. Tylko solidarność społeczna może spowodować, że wody wystarczy wszystkim. Dlatego jeszcze raz proszę Państwa o rozsądek" - zaapelował wójt gminy Skierniewice.
O wodę walczą również mieszkańcy Żółwina (woj. mazowieckie). "Błagam Państwa o pomoc w sprawie notorycznego braku wody w miejscowości Żółwin" - tak rozpoczęła maila skierowanego m.in. do Andrzeja Dudy, Mateusza Morawieckiego, Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry jedna z mieszkanek, która zaznacza, że rozmowy z burmistrzem nie przynoszą efektów. "Modlę się codziennie o to, aby nie wybuchł pożar, bo nikt nie będzie w stanie go ugasić, gdyż w okolicy nie ma wody i to wszystko dzieje się tutaj - tuż obok stolicy naszego kraju w miejscowości Żółwin. Błagam Państwa o pomoc i przywrócenie dostaw wody" - napisała.
Naszzolwin.pl informuje na Facebooku, że na wtorek zaplanowany jest protest w tej sprawie. "Zabieramy ze sobą, beczki, wiadra metalowe, baniaki 5L, kurki, krany, wylewki wszystko co robi hałas i na koniec zostawiamy to symbolicznie pod urzędem" - piszą mieszkańcy.