"Istniało podejrzenie, że w nielegalnym procederze mogą uczestniczyć funkcjonariusze służby celno - skarbowej. Wspólne działania Policji i służb podległych ministerstwu finansów były prowadzone od dłuższego czasu" - czytamy w komunikacie policji.
Służby ustalały m.in. sprawców przestępstw oraz zabezpieczały materiał dowodowy. Podczas rozpracowywania dwóch grup przestępczych okazało się, że kilku funkcjonariuszy służby celno-skarbowej może mieć z nimi powiązania.
We wtorek nad ranem kilkuset funkcjonariuszy z Katowic oraz województwa śląskiego wkroczyło do mieszkań członków nielegalnej grupy, oraz do lokali z nielegalnymi automatami. W tym samym czasie mundurowi prowadzili czynności w Częstochowie, Dąbrowie Górniczej, Lublińcu, Będzinie, Zawierciu, Myszkowie oraz na terenie powiatu częstochowskiego, kłobuckiego i będzińskiego.
Funkcjonariuszom ze Śląska udało się rozbić dwie grupy przestępcze, zatrzymać 17 podejrzanych w wieku od 25 do 46 lat, w tym 34-letniego lidera jednego z gangów oraz czterech celników. "Wszyscy są mieszkańcami województwa śląskiego. Jak ustalili policjanci, grupy organizowały nielegalny hazard od stycznia 2018 roku. Ich struktura była zhierarchizowana, w każdej istniał stały podział zadań i ról" -wyjaśniają mundurowi.
Ponadto policjanci zlikwidowali 38 punktów, w których urządzano gry hazardowe, przejęli 209 nielegalnych automatów i ruletkę do gry oraz zabezpieczyli prawie 1,5 mln złotych w gotówce, w różnych walutach.
"Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono także luksusowy, warty przeszło 300 tysięcy złotych samochód" - informują funkcjonariusze.
Wszystkim zatrzymanym prokuratura postawiła już zarzuty. Celnikom grozi 15 lat pozbawienia wolności, znaleziono u nich blisko pół miliona złotych oraz dowody rzeczowe wskazujące na uczestniczenie w procederze prowadzenia nielegalnych gier hazardowych, dodatkowo zgromadzony materiał dowodowy pozwoli na postawienie im zarzutów korupcyjnych.
Na wniosek śledczych sąd aresztował 15 podejrzanych, a w przypadku dwóch podejrzanych zastosowano policyjny dozór. "34-latkowi, który kierował grupą przestępczą, grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności, pozostali członkowie mogą trafić do więzienia nawet na 10 lat" - informują policjanci. Śledztwo w tej sprawie prowadzi obecnie Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.