Większość kraju objęto ostrzeżeniami drugiego stopnia, jedynie województwa lubelskie i podkarpackie, a także część Mazowsza, otrzymały ostrzeżenie pierwszego stopnia. Najgroźniej będzie na zachodzie kraju - niemal w całym województwie lubuskim obowiązuje najwyższy, trzeci stopień ostrzeżenia. Tam temperatura ma dochodzić do 35 st. C. W obszarach objętych ostrzeżeniem drugiego stopnia temperatura wyniesie do 32, a pierwszego stopnia - do 31 st. C.
Temperatura minimalna w nocy na zachodzie kraju wyniesie od 18 do 21 st. C.
"Silnie uciążliwa, obciążająca fizjologiczne mechanizmy termoregulacji upalna pogoda z wysokim wskaźnikiem promieniowania UV w całym kraju będzie niekorzystnie wpływać na organizm człowieka" - podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
IMGW pisze o "apogeum upałów". Na Twitterze poinformowano, że w niedzielę najwyższa temperatura wystąpiła w Świnoujściu i wyniosła niemal 36 st. C. "Na Ścieżce zmierzono 20 st., w Suwałkach 30,4 st. a w Warszawie 31 st. (a przy gruncie prawie 42 st. C). Był to najgorętszy dzień od początku roku" - czytamy. Instytut dodaje, że w niedziele będzie równie gorąco.
Jak opisywaliśmy, powodem nagłego ocieplenia i wynikających z niego tropikalnych nocy jest ciepłe zwrotnikowe powietrze, które nadciągnęło nad Polską aż znad północnej Afryki. Lekarze przypominają, aby w czasie upałów przyjmować dużo płynów, co pomoże uniknąć omdleń i zasłabnięć. Należy mieć jednak na uwadze, że nadmierne nawadnianie może prowadzić do przeciążenia serca. Ponadto dobrze jest nocą wietrzyć pokoje i wymuszać ruch powietrza, na przykład korzystając z wiatraka. Można też schładzać się zimnymi okładami.
Czytaj więcej o tropikalnych nocach: Pogoda. Czeka nas nie jedna, a pięć tropikalnych nocy. Lekarze biją na alarm: