W połowie kwietnia właściciel pola zauważył, że na jego posesję ktoś wyrzucił śmieci. Postanowił powiadomić o tym policję. Funkcjonariuszom z Wydziału Prewencji tarnowskiej komendy miejskiej udało się namierzyć 24-latka, który zaśmiecał okolicę. Mieszkaniec Skrzyszowa wiosną porządkował poddasze swojego domu, a zgromadzoną stertę odpadów wywiózł na pole.
"Podczas przeglądania nieczystości udało się wpaść na trop, który doprowadził najpierw do rodziny sprawcy, a później do niego samego" - informuje policja. Jednym z dowodów było bowiem zdjęcie rentgenowskie. Początkowo 24-latek zaprzeczał, jednak w obliczu tak poważnych dowodów w końcu przyznał się do winy.
Za pozbycie się śmieci na polnym gruncie grozi mu do pięciu tysięcy złotych grzywny oraz kara nagany. Musi się także liczyć z nawiązką, którą nałoży na niego sąd. Mężczyzna zobowiązał się pokryć koszty wywozu odpadów, które zmuszona była ponieść gmina.
"To jedno z poważniejszych przewinień jakie wyrządzić możemy my, ludzie, matce naturze. Dlatego ważne jest aby reagować, piętnować i ścigać sprawców tych podłych zachowań" - apeluje policja.