Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski o sprawie ks. Króla: Powiązania mafijne ocierające się o handel żywym towarem

- W Kościele działy się różne skandaliczne rzeczy, ale zawsze był mechanizm oczyszczania - mówił w TVN24 ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, działacz społeczny i historyk Kościoła komentując reportaż "KRÓLestwo". Jego zdaniem system oczyszczania zawodzi, a winę za to ponoszą obecne władze Episkopatu.

- Mamy sytuację, że to dziennikarze wykonują swoją misję, rozwiązują te problemy, natomiast władze kościelne powiedzą, że to jest atak na Kościół. Tą drogą nigdzie nie dojdziemy - mówił w TVN24 ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski odnosząc się do reportażu Marcina Gutowskiego "KRÓLestwo".

Zobacz wideo PiS oskarżył KO o podporządkowywanie się władzy kościelnej, padły słowa o biskupie - mobberze i alkoholiku. Tak pozbawiono Głódzia honorowego obywatelstwa Warszawy

Ks. Isakiewicz-Zaleski: Władze kościelne zdawały sobie sprawę, co się dzieje w seminarium polonijnym

"KRÓLestwo" to kolejny już po "Don Stanislao" reportaż Marcina Gutowskiego, który jest poświęcony nadużyciom seksualnym w Kościele katolickim i tuszowaniu tych przestępstw. Pierwszy odcinek "Bielmo" można obejrzeć w TVN24 GO. Gutowski pokazał historię polonijnego seminarium w Orchard Lake w pobliżu Detroit w Stanach Zjednoczonych. Rektorem tej placówki jest ks. Mirosław Król, oskarżany o molestowanie seksualne. Dziennikarzowi udało się dotrzeć do ofiar ks. Króla - jego byłych wychowanków - a także zbadać powiązania z polskimi biskupami. Wśród nich jest kardynał Stanisław Dziwisz, arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej. W 2013 r. ks. Mirosław Król otrzymał z rąk Dziwisza honorowy tytuł kanonika. W 2018 roku kardynał odwiedził seminarium, a dwa lata później duchowni odsłaniali razem pomnik Jana Pawła II w Stawiszy, skąd pochodzi ks. Mirosław Król.

Obowiązkowa religia lub etyka? Jest komunikat Episkopatu ws. pomysłu CzarnkaObowiązkowa religia lub etyka? Jest komunikat Episkopatu ws. pomysłu Czarnka

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski stwierdził, że kwestie poruszane w reportażu Gutowskiego to nie są sprawy, o których nie wiedziano by wcześniej. - Przynajmniej władze kościelne amerykańskie i polskie zdawały sobie sprawę, może nie do końca, co się dzieje w seminarium polonijnym - mówił w rozmowie z TVN24

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Dzisiaj potrzeba osób z zewnątrz, które by to oczyściły

Ks. Isakowicz-Zaleski podkreślał, że w Kościele już wcześniej działy się rzeczy skandaliczne, ale funkcjonował wtedy system oczyszczania, który jego zdaniem dzisiaj zawodzi. Duchowny winą za to obarcza władze Episkopatu, które są świadome sytuacji, ale nie robią niczego, żeby ją poprawić. Mówił, że doprowadził do tego kard. Stanisław Dziwisz, a obecny metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski nie zajął się w żaden sposób tymi problemami.

/Trzeci dzien 12 . posiedzenie Sejmu IX kadencjiZmiany na liście lektur. Więcej Jana Pawła II i Pileckiego

Ks. Isakowicz-Zaleski stwierdził, że kardynał Stanisław Dziwisz wciąż jest bardzo aktywny, choć nie zarządza już archidiecezją krakowską.  - Utworzył się węzeł gordyjski i rzeczywiście dzisiaj potrzeba osób z zewnątrz, które by to oczyściły, nie tylko dla dobra archidiecezji krakowskiej, ale też dla dobra Kościoła, bo to rzutuje także ogromnie na Polonię, na tych ludzi, którzy z dobrej woli składają ofiary na rzecz tego sanktuarium - mówił. 

Ks. Isakowicz-Zaleski komentował tę sprawę także w rozmowie z Wirtualną Polską. Duchowny został zapytany o to, jak określiłby mechanizm przerzucania kleryków z seminarium w Krakowie do seminarium w USA.

- To były wręcz powiązania mafijne, ocierające się o handel żywym towarem. Klerycy, którzy mieli kłopoty w seminariach w całej Polsce, trafiali do Wyższego Seminarium Duchownego im. Cyryla i Metodego przy Sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie. Tu miała się odbywać dwuletnia formacja, a następnie wyjazd do Orchard Lake. Niestety, jak wynika z reportażu, ci młodzi ludzie mogli być tam deprawowani. Za kleryka płacono konkretne pieniądze - prawie 250 tys. dolarów - mówił ks. Isakowicz-Zaleski. 

Księdza Mirosława Króla oskarża dwóch podwładnych

Przed amerykańskim sądem federalnym w Michigan trwa proces przygotowawczy ws. ks. Mirosława Króla. Postępowanie prowadzi również biuro stanowego prokuratora generalnego. Duchownego oskarża dwóch Polaków, byłych podwładnych, zarzucając mu molestowanie i napaści seksualne, do których dochodziło w latach 2018-2020. Złożyli pozew cywilny. 

- Ksiądz kanclerz położył mi swoją prawą rękę na kolanie i zaczął przesuwać w stronę rozporka. Ja złapałem go za tą rękę i zacząłem mu odsuwać, a on swoją lewą rękę wsadził w swoje spodnie i zaczął się przy mnie masturbować - mówił były pracownik Orchard Lake Schools w rozmowie z Marcinem Gutowskim w "Czarno na białym" w TVN24. Podczas rozmowy telefonicznej z reporterem Marcinem Gutowskim ks. Król stwierdził, że jest kompletnie niewinny.

Więcej o: