Kim jest Grzegorz Braun, który ubiega się o stanowisko prezydenta Rzeszowa i jakie ma poglądy? Co warto wiedzieć o kandydacie na prezydenta Rzeszowa?
Grzegorz Braun urodził się 11 marca 1967 roku w Toruniu. Jest absolwentem studiów polonistycznych na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1993 ukończył studia podyplomowe na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. W PRL-u był opozycjonistą, który uczestniczył w studenckich strajkach.
W 2015 roku wystartował w wyborach prezydenckich, ale w pierwszej turze zdobył poparcie niewiele ponad 124 tysięcy wyborców, co oznaczało zaledwie 0,83 proc. wszystkich głosów. Porażka nie sprawiła jednak, by odpuścił rywalizacji. W 2019 starał się o stanowisko prezydenta Gdańska i uzyskał 12 proc. poparcie, a także o mandat europosła. Wystartował w Rzeszowie, gdzie udało mu się zdobyć nieco ponad 33 tysiące głosów.
W październiku 2019 roku z sukcesem wystartował w wyborach parlamentarnych. Był liderem na liście Konfederacji Wolność i Niepodległość w okręgu rzeszowskim, zdobył ponad 31 tysięcy głosów i poselski mandat. Znany jest jako najaktywniejszy poseł. Jak wynika ze statystyk, w ciągu niespełna roku wypowiadał się z mównicy około 190 razy.
Wyreżyserował ponad 20 filmów, które przez długi czas były na językach wielu Polaków. Głośnym filmem była produkcja "Plusy dodatnie, plusy ujemne" o Lechu Wałęsie oraz film o gen. Wojciechu Jaruzelskim "Towarzysz Generał".
- Długo rezerwowałem sobie dość komfortową pozycję niezaangażowanego komentatora, wiecznego malkontenta - bez ryzykowania własną opinią czy wystawiania swojej osoby pod osąd innych. Paradoksalnie z czasem to moje filmy wciągnęły mnie na powrót w życie polityczne - przy czym ostatecznie przełomowe okazały się ‘Plusy dodatnie, plusy ujemne’ o współpracy Wałęsy, ‘Bolka’, z SB - tak Grzegorz Braun mówił o sobie w wywiadzie opublikowanym na stronie promującej jego kandydaturę na prezydenta RP w 2015 roku. Sąd uznał wówczas, że Braun nie musi przepraszać Lecha Wałęsy za film "Plusy dodatnie, plusy ujemne" - w którym twierdził, że były prezydent był TW "Bolkiem" - zaś Wałęsa nie musi przepraszać Brauna za stwierdzenia, że film to "gniot", a jego autor to "usłużny dziennikarz" - podaje RMF 24.
Jednak rok później po tym wydarzeniu, w 2009 roku, sąd orzekł, że Braun musi przeprosić prof. Jana Miodka za stwierdzenie, że ten był "informatorem policji politycznej PRL", mimo że sąd ustalił, że językoznawca został w 1978 roku zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik o kryptonimie "Jam" i wyrejestrowany w 1989. Sąd nie posiadał jednak wystarczających dowodów w tej sprawie.
6 czerwca Grzegorz Braun został wyrzucony z debaty kandydatów na prezydenta Rzeszowa za obrażanie mniejszości seksualnych i ministra zdrowia.
W ostatnich miesiącach Grzegorz Braun zasłynął z krytycznego stosunku do obostrzeń wprowadzanych w związku z pandemią koronawirusa. W sejmie regularnie pojawia się bez maseczki zasłaniającej usta i nos. Wielokrotnie wypowiadał się również na temat działań rządu podejmowanych "pod pretekstem walki z pandemią". W jego opinii są nielegalne i niemerytoryczne.