Tragiczny wypadek w Nieporęcie. Nie żyje jedna osoba. "Z lasu wybiegł łoś"

Do śmiertelnego wypadku doszło w piątek w podwarszawskim Nieporęcie. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, łoś wybiegł z lasu na drogę. Kierowca, chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzęciem, odbił na przeciwległy pas i uderzył w inne auto. Nie żyje jedna osoba, dwie zostały ranne.

Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej numer 631 w Nieporęcie (woj. mazowieckie). Informację o zdarzeniu straż pożarna otrzymała po godz. 11:20. Łukasz Szulborski, oficer prasowy straży pożarnej w Legionowie, w rozmowie z TVN Warszawa przekazał, że w wypadku brały udział dwa samochody, którymi podróżowały trzy osoby. Jedna z nich wyszła z auta o własnych siłach, dwie były zakleszczone i nieprzytomne.

Nieporęt. Tragiczny wypadek

Justyna Stopińska z legionowskiej policji poinformowała, że, mimo reanimacji, jednej z zakleszczonych osób nie udało się uratować. - Ze wstępnych informacji wynika, że kierowca forda jechał w kierunku Wołomina, natomiast kierujący renault w stronę Nieporętu. Z relacji świadków wynika, że przed forda z lasu wybiegł łoś. Kierowca odbił na przeciwległy pas, zderzył się z renault - powiedziała w rozmowie z TVN Warszawa

Na miejscu wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Portal informuje, że przy jezdni znaleziono truchło łosia.

Zobacz wideo Zaskroniec na terenie przedszkola w Legnicy. Zwierzę odłowiono i przeniesiono do naturalnego środowiska

Policja apeluje o ostrożność

Policjanci apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach w okolicy lasów i pól uprawnych. "Nie wolno lekceważyć znaku drogowego A-18b, który ostrzega, że w tym miejscu występuje wysokie ryzyko tego, że przez drogę będą przechodzić dzikie zwierzęta. Jadący z nadmierną prędkością kierowca może nie mieć wystarczająco dużo czasu, aby bezpiecznie zahamować i wykonać manewr ominięcia takiej niespodziewanej przeszkody na drodze. Zderzenie z dzikim zwierzęciem może być bardzo groźne w skutkach. Najprostszym sposobem uniknięcia kolizji z dziką zwierzyną jest po prostu zdjęcie nogi z gazu. Zawsze, gdy wjeżdżamy w tereny leśne, bądź takie, w których mogą pojawić się dzikie zwierzęta, zwolnijmy - to nam da większe szanse w chwili, gdy na jezdnię wtargnie nieoczekiwany 'gość'" - czytamy w komunikacie mazowieckiej policji.

Więcej o: