Policja otrzymała zgłoszenie w czwartek 27 maja. Funkcjonariusze w stajni niedaleko Bytowa dokonali oględzin i sporządzili dokumentację fotograficzną.
- Rano pojechałem na pastwisko nieco oddalone od naszego domu - powiedział cytowany w gp24.pl właściciel stajni Leszek Stenka. - Zorientowałem się, że w stadzie brakowało jednej klaczy. Po chwili zobaczyłem, że leży martwa. Na głowie miała ranę. Zobaczyłem wlot kuli. Wszystko wskazuje na to, że została zastrzelona - opowiada.
Mężczyzna ma podejrzenia, że sprawcą był kłusownik, bo w okresie ochronnym myśliwy nie strzelałby do zwierzyny płowej. - Kłusownik prawdopodobnie pomylił klacz z jeleniem - powiedział.
Właściciel stajni podkreślił, że 17-letnia Tunezja była klaczą karmiącą i zostawiła źrebię. - Nie wiem, co z nim będzie. "Przytuliło" się do innej klaczy i popija mleko - powiedział Stenka.
Szt. Damian Chamier-Gliszczyński z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie przekonuje, że policja intensywnie ustala okoliczności zdarzenia. Właściciele stajni wyznaczyli nagrodę w wysokości 10 tys. zł dla osoby, która pomoże w ustaleniu sprawcy.