Do tego tragicznego wypadku na doszło w czwartek nad ranem, ok. godz. 3 na autostradzie A1. Kierujący skodą jechał w kierunku Katowic. Na wysokości miejscowości Głogowiec (gm. Nowosolna pow. łódzki wschodni) zderzył się z łosiem, informuje profil EZG Alarmowo na Facebooku.
"Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż na drodze pojawił się łoś, który wbiegł nagle pod nadjeżdżającą skodę octavię kierowaną przez 32-letniego mężczyznę. Na skutek wypadku 35-letni pasażer skody poniósł śmierć na miejscu, zginęło również zwierzę" - poinformowała łódzka policja na swojej stronie internetowej.
Według informacji Radia Łódź, kierowca pojazdu miał opuścić go o własnych siłach. Podobno nie odniósł też większych obrażeń.
Funkcjonariusze oddelegowani na miejsce wypadku zabezpieczyli teren, wykonali oględziny i przesłuchali świadków zdarzenia. 32-letni kierowca został przebadany pod kątem obecności alkoholu we krwi - był trzeźwy. Koluszkowscy policjanci zajmują się wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia pod nadzorem prokuratury.
Wypadek spowodował duże utrudnienia w ruchu. Na kilka godzin zablokowano jeden pas w kierunku Katowic - donosił łódzki "Super Express".
W związku z tragicznym wypadkiem policja opublikowała apel do wszystkich kierowców o zachowanie szczególnej uwagi podczas prowadzenia pojazdów, zwłaszcza nocą. Wypadki z udziałem zwierząt to dość powszechne zjawisko, dlatego konieczna jest świadomość tego, jak zachować się w sytuacji zagrożenia.
"Każdy kierujący powinien być przygotowany na zmianę sytuacji na drodze. Zawsze może dojść do awarii poprzedzającego pojazdu lub wtargnięcia człowieka, lub zwierzęcia na jezdnię. Dlatego szczególnie w nocy należy zredukować prędkość i zachować koncentrację. Pamiętajmy, że łosie potrafią przeskoczyć nawet wysokie ogrodzenie. Z uwagi na fizyczną budowę tego zwierzęcia, zderzenie z łosiem zazwyczaj kończy się tragicznie dla podróżujących samochodem osobowym. Dlatego należy dołożyć wszelkich starań, aby uniknąć kolizji" - zaznaczają policjanci.
"Jeśli już dojdzie do zderzenia ze zwierzęciem, przede wszystkim powinniśmy zabezpieczyć miejsce zdarzenia i udzielić pierwszej pomocy osobom poszkodowanym. Odpowiednio ustawiony trójkąt i włączone światła awaryjne ostrzegą nadjeżdżających kierowców. Zaalarmujmy też odpowiednie służby: policję, straż pożarną, służbę leśną, lekarza weterynarii. Zawsze pamiętajmy o własnym bezpieczeństwie, zwierzę po wypadku może być w szoku, przez co może być agresywne" - dodano w przekazanym komunikacie.