Iwona B., 51-letnia dyrektorka szkoły podstawowej w Międzyzdrojach (woj. zachodniopomorskie), 19 maja przyszła do pracy pod wpływem alkoholu. Zauważył to jeden z rodziców i natychmiast zadzwonił po policję. Katarzyna Jasion, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim w rozmowie z 24kurier.pl potwierdziła, że takie zgłoszenie wpłynęło ok. godz. 11.40.
- Na miejsce skierowano patrol policji. Kobieta została przebadana na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie wykazało 2 promile. Skierowano wniosek do sądu w związku z popełnieniem wykroczenia z art. 70 paragraf 2 Kodeksu wykroczeń - przekazała rzeczniczka portalowi. Po przeprowadzonych czynnościach kobieta została zwolniona.
Tego samego dnia, po godz. 18, dyrektorka placówki wracała samochodem do domu. Zatrzymał ją patrol policji. I po raz kolejny przeprowadzono badanie stanu trzeźwości dyrektorki. Jak podaje TVN24, wynik pokazał już ponad dwa promile w wydychanym powietrzu. Kobiecie postawiono zarzuty, za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu, będzie odpowiadała przed sądem. Policja zatrzymała również jej prawo jazdy.
Burmistrz Międzyzdrojów Mateusz Bobek zapowiedział zwolnienie dyrektorki zaraz po tym, jak dostał potwierdzenie o postawieniu jej zarzutów. Na razie jest zawieszona w pełnionych obowiązkach. Aktualnie przebywa na L4, dlatego zwolnienie dyscyplinarne lub nałożenie kary nie jest możliwe.
- To jest pierwsza taka sytuacja, jakże dramatyczna dla nas wszystkich. Szczególnie że jesteśmy za pięć dwunasta, jeśli chodzi o egzaminy i teraz musimy się skupić na tym, żeby te przebiegały w jak najlepszych i najbardziej komfortowych warunkach dla dzieci. To jest nasz priorytet na nadchodzący tydzień - przekazał burmistrz.
Jak się okazuje, nie jest to jedyna w ostatnim czasie oburzająca sytuacja w szkole podstawowej w Międzyzdrojach. Portal kamienskie.info poinformował, że 22 maja do redakcji wpłynęła informacja, że jeden z uczniów miał zostać dwa dni wcześniej spoliczkowany przez nauczyciela. Rzeczniczka policji potwierdziła takie zgłoszenie. Według nieoficjalnych informacji chłopiec miał zostać uderzony trzykrotnie. Szkoła nie ustosunkowała się jeszcze do tych doniesień.