Do Sądu Okręgowego w Świdnicy wpłynął 21 maja akt oskarżenia przeciwko Jakubowi A. Mężczyzna odpowie za zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin w woj. dolnośląskim. Dziewczynka zaginęła tuż po wyjściu ze szkoły.
- W drodze powrotnej ze szkoły, pokrzywdzona wsiadła do samochodu A., znajomego rodziny. Oskarżony wywiózł ją do lasu, gdzie działając ze szczególnym okrucieństwem, dokonał zbrodni zabójstwa - relacjonował w rozmowie z TVN24 Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Jak tłumaczył Orepuk, podczas eksperymentu procesowego 24-latek miał szczegółowo opowiedzieć o tym, co się stało oraz ujawnić okoliczności, o których wiedzieć mógł tylko sprawca zabójstwa. Jego słowa znalazły także potwierdzenie w pozostałych dowodach, które udało się zgromadzić śledczym. Przebadanych zostało kilkaset śladów biologicznych.
- W toku śledztwa uzyskano kilkadziesiąt opinii z różnych dziedzin, w tym 43 opinie genetyczne dotyczące identyfikacji kilkuset zabezpieczonych śladów biologicznych oraz opinie biegłych z zakresu chemii, daktyloskopii, traseologii, psychiatrii, psychologii i seksuologii - wymieniał Orepuk.
Biegli psychiatrzy ustalili, że mężczyzna z pewnością był poczytalny w momencie zabójstwa, dlatego może odpowiadać za zbrodnię. - Biegli psychologowie stwierdzili u Jakuba A. zaburzenia osobowości polegające m.in. na dużym nasileniu wrogości i nienawiści wobec otoczenia, a także cechy sadystyczne oraz fantazje o dokonywaniu zabójstw innych ludzi. W ocenie biegłych stwierdzone zaburzenia osobowości wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego podobnych czynów w przyszłości - podał prokurator Orepuk, cytowany przez RMF24 za PAP.
Obrońcą Jakuba A. jest Katarzyna Bórawska, która w rozmowie z TVN24 podkreślała, że klient wyraził "żal i skruchę". - Prosi także o niedokonywanie ocen moralnych jego czynów z uwagi na fakt, że od ponad roku uczęszczał na terapię psychologiczną. Dodatkowo leczył się na własną rękę środkami psychotropowymi - mówiła.
10-letnia Kristina została zamordowana w czerwcu 2019 roku. Dziewczynka wyszła ze szkoły w centrum Mrowin, od domu dzielił ją zaledwie kilometr. Po raz ostatni widziana była 200 metrów od domu. Kiedy nie wróciła ze szkoły, zaniepokojona rodzina zgłosiła zaginięcie.
Po kilku godzinach jej ciało odnaleziono w lesie, kilka kilometrów od Mrowin. Przyczyną śmierci były liczne rany kłute klatki piersiowej oraz szyi. Początkowo informowano, że zbrodnia miała motyw seksualny. Opcja ta została jednak wykluczona - sprawca zdarzenia upozorował taką wersję, by zmylić prowadzących dochodzenie. Jak informuje swidnica.naszemiasto.pl, znajomy rodziny miał zabić dziewczynkę, ponieważ uważał, że stoi ona na przeszkodzie w realizacji jego planu, którym było związanie się z jej matką. Po kilku dniach został zatrzymany i przyznał się do zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.