Mężczyzną, który przyznał się do zabójstwa 11-letniego chłopca, jest 41-letni optyk z Sosnowca. 41-latek jest ojcem i rozwodnikiem, który był wcześniej karany za znęcanie się oraz uprowadzenie rodzicielskie. "Gazeta Wyborcza" informuje, że mężczyzna jest również wujkiem 13-letniej Dominiki, dziewczynki, która pod koniec ubiegłego roku odebrała sobie życie.
13-letnia Dominika wraz ze swoją o dwa lata młodszą koleżanką Nataszą spadły z drugiego piętra opustoszałej piekarni w Sosnowcu. 13-latka zmarła w szpitalu, jej koleżanka przeżyła. Dominika miała wcześniej rozstać się ze swoim chłopakiem. Przed zdarzeniem pisała na internetowych forach, że żegna się ze wszystkimi. Natasza miała pójść z nią, aby dotrzymać towarzystwa.
Przesłuchanie 11-letniej Nataszy potwierdziło tezę o targnięciu się na własne życie. - Udało się już przesłuchać dziewczynkę. Wykluczono wersję, że był to nieszczęśliwy wypadek. […] Absolutnie wykluczamy, by ktoś dziewczynkę do tego namawiał - powiedział wówczas Marcin Stolpa z Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe.
"Wyborcza" ustaliła, że śledztwo w sprawie śmierci 13-letniej Dominiki zostanie wznowione, a bezpośrednią przyczyną decyzji prokuratury jest sprawa zabójstwo 11-letniego Sebastiana. Prokuratura sprawdzi, czy uprowadzenie i zabójstwo chłopca przez 41-letniego optyka mogło mieć związek ze śmiercią 13-latki.
- Fakty, które obecnie ujawniamy, mogą rzucać zupełnie nowe światło na tamte wydarzenia. Dlatego wszystko musi zostać zweryfikowane raz jeszcze. Śledztwo zostanie wznowione - powiedział Waldemar Łubniewski z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
W sobotę (22 maja) policjanci z Katowic otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 11-letniego Sebastiana. Chłopiec bawił się na placu zabaw, ale nie wrócił do domu o wyznaczonej godzinie. Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania, do których włączyła się również straż pożarna z psami. Kiedy sprawdzono monitoring miejski oraz nagrania z kamer sklepów, banków i stacji benzynowych, zauważono białe auto, które poruszało się bardzo wolno w okolicach miejsca zamieszkania chłopca
Funkcjonariusze ustalili, że pojazd należy do 41-letniego optyka z Sosnowca. Policjanci zatrzymali go na placu budowy domu. Mężczyzna przyznał się do porwania i zabójstwa chłopca oraz wskazał, gdzie ukrył jego zwłoki. 41-latek miał przyznać się, że planował porwać dziewczynkę, jednak przypadkowo wciągnął do auta chłopca z dłuższymi włosami. Wkrótce mężczyzna stanie przed sądem. Za zabójstwo mężczyźnie grozi dożywotnie więzienie.
****
Potrzebujesz pomocy?
Polska znajduje się w czołówce europejskich krajów pod względem samobójstw wśród dzieci i młodzieży. Jeśli potrzebujesz pomocy, codziennie przez całą dobę możesz zadzwonić na Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, pod bezpłatnym numerem telefonu 116 111. Swój problem możesz też opisać w wiadomości.
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, oprócz konsultacji dla najmłodszych, oferuje też pomoc rodzicom i nauczycielom, którzy obawiają się o bezpieczeństwo swoich podopiecznych. Więcej informacji znajdziesz na stronie fundacji.