Ostrowina. Zawalona stodoła przysypała 17-latka. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR

W miejscowości Ostrowina w pobliżu Oleśnicy (woj. dolnośląskie) zawaliła się stodoła. W środku znajdował się 17-latek, który został przysypany gruzem - przyjechał pomóc rodzinie w naprawie budynku. Chłopaka zabrał do szpitala śmigłowiec ratunkowy. Ma obrażenia nóg, miednicy i kręgosłupa.

"W miejscowości Ostrowina doszło do zawalania się budynku gospodarczego. Poszkodowana została jedna osoba - to kilkunastoletni chłopiec. Po rannego przyleciał śmigłowiec LPR" - alarmował portal Oleśnica998 w mediach społecznościowych. 

Dolnośląskie. 17-latek został przysypany gruzami zawalonej stodoły 

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 18 maja tuż po godzinie 13. Około godziny 13.15 straż pożarna otrzymała zgłoszenie o zawaleniu się ceglanej ściany stodoły oraz konstrukcji dachu w Ostrowinie (woj. dolnośląskie). W środku miała znajdować się jedna osoba.

PolicjaBity przez ojczyma 10-latek "ma zasznurowane usta". I znów jest z bratem

Na miejsce zdarzenia przyjechało kilka zastępów straży pożarnej, karetka pogotowia, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz policja. Osobom postronnym udało się odkopać nastolatka spod gruzów oraz udzielić mu pierwszej pomocy jeszcze przed przyjazdem służb. Następnie przekazano go ratownikom medycznym. 

17-latek przez cały czas był przytomny. Jak wynika z doniesień TVN24 Wrocław, ma obrażenia nóg, miednicy oraz kręgosłupa. Został przetransportowany do jednego ze szpitali we Wrocławiu śmigłowcem LPR. 

Lekarz. Zdjęcie ilustracyjne"Leczył" raka eliksirami i masażem. Prokuratura postawiła mu zarzuty

Dolnośląskie. Nastolatek prawdopodobnie chciał pomóc rodzinie w drobnych naprawach

- To była stara stodoła - mówił "Gazecie Wrocławskiej" sołtys Ostrowiny Jan Żartecki. Jak wskazuje portal, młody mężczyzna przyjechał do rodziny z innej miejscowości. Prawdopodobnie chciał pomóc rodzinie w naprawach budynku. Z ustaleń policji wynika, że miał do niego wejść z piłą i próbować wyciąć fragment drewnianej konstrukcji. W momencie, gdy odrywał suchą deskę, stodoła zawaliła się na niego. 

Choć wyciągnięty spod gruzów stodoły nastolatek zapewnił, że w momencie zdarzenia w środku nie znajdował się nikt oprócz niego, to strażacy przeszukali dokładnie gruzowisko, by ostatecznie wykluczyć taką ewentualność. Nikogo nie znaleźli. 

O zdarzeniu poinformowany został również nadzór budowlany. Strażacy zalecili, by nie korzystać z budynku mieszkalnego przyległego do zawalonej stodoły do momentu wydania opinii przez Inspektora Nadzoru Budowlanego. 

Zobacz wideo Radziwiłłów: Wypadek na przejeździe kolejowo-drogowym
Więcej o: