W marcu grupa posłów z klubu PiS skierowała do Sejmu projekt ustawy o utworzeniu Akademii Zamojskiej. 11 maja w ramach pierwszego czytania dokument pozytywnie zaopiniowała Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Celem wnioskodawców jest reaktywacja uczelni, którą w 1594 r. założył w Zamościu Jan Zamoyski. 200 lat później akademia została zlikwidowania przez Austriaków.
Jakie przesłanki, zdaniem posłów PiS, stoją za tym, by Akademia Zamojska ponownie kształciła studentów? Uzasadnienie projektu ustawy rozpoczęto od diagnozy mówiącej o tym, że Polska znajduje się obecnie w "niezwykle trudnej sytuacji". A to zmusza państwo, naród oraz społeczności lokalne do "ogromnego wysiłku i pracy, mających za cel zachowanie i umocnienie naszego niepodległego i suwerennego bytu narodowego i państwowego".
"Byt ten jest zagrożony nie tylko przez czynniki natury zdrowotnej, ekonomicznej, materialnej i zewnętrznej, ale także bardzo mocno poprzez atak na tożsamość kulturową i cywilizacyjną Polek i Polaków. Troska o byt i przyszłość Rzeczpospolitej wymaga podjęcia zdecydowanych działań, które byłyby nie tylko doraźnym środkiem zwalczającym powstałe problemy, ale przyczyniałby się do trwałego umocnienia w państwie polskim i narodzie polskim jego tożsamości duchowej i cywilizacyjnej, tradycji autentycznie polskiej" - kontynuują posłowie.
"Reaktywowana Uczelnia powinna w czasach współczesnych spełniać misję, która przez ponad dwa wieki formowała elity narodu polskiego w duchu zasad pietas literata, Deo et Patriae, misję, wyrażoną w dewizie: BÓG HONOR OJCZYZNA, a spełnianą przez Akademię Zamojską" - czytamy w uzasadnieniu.
Według pomysłodawców Akademia Zamojska powinna stać się "szczególną instytucją", która przygotowuje studentów "nie tylko do pełnienia różnych działań i funkcji publicznych", ale także do podejmowania "czynnych starań na rzecz ochrony, rozwoju i umocnienia kulturowego i cywilizacyjnego dziedzictwa Polski, bez którego nie może istnieć ani sam naród polski, ani też silna polska państwowość". Główny cel reaktywowanej uczelni wymaga też, by prowadzone w jej murach kształcenie "dokonywało się w oparciu o naukę historii, pogłębione, polskie studia humanistyczne i społeczne, tworzone w duchu realizmu filozoficznego oraz chrześcijańskiej tradycji narodowej".
"Oczywiście, zasadnym jest rozważenie dodatkowego uwzględnienia w strukturach Uczelni innych, oczekiwanych społecznie dyscyplin naukowych, jak: nauki medyczne i nauki o zdrowiu, nauki o bezpieczeństwie oraz nauki rolnicze" - dodali posłowie.
Zgodnie z projektem ustawy Akademia Zamojska nie ma być całkowicie nową uczelnią na akademickiej mapie kraju, tylko powstać na bazie funkcjonującej od 2005 r. Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica w Zamościu (wcześniej: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Zamościu). Miałoby się to stać 1 września 2021 r. Siedzibą reaktywowanej Akademii Zamojskiej nie byłby więc nawet historyczny gmach tej uczelni (wybudowany w latach 1639-1648), tylko budynki należące do UPZ.
"Z dniem utworzenia Akademii znosi się Uczelnię. [...] Mienie obejmujące własność i inne prawa majątkowe Uczelni staje się mieniem Akademii z dniem jej utworzenia. Akademia przejmuje z dniem utworzenia prawa i obowiązki Uczelni, w tym prawa i obowiązki wynikające z decyzji administracyjnych" - czytamy w druku sejmowym nr 1101.
"Docelowo [Akademia Zamojska - red.] mogłaby w miarę możliwości swoją lokalizacją objąć m.in. tradycyjną siedzibę tzn. zabytkowy budynek Akademii Zamojskiej (obecnie w remoncie) oraz sąsiedni budynek pałacu Zamojskich" - wskazują autorzy.
W trakcie ubiegłotygodniowego posiedzenia Komisji Nauki i Młodzieży Komisji Edukacji głos w sprawie poselskiego projekty zabrał dr hab. Andrzej Samborski, rektor Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica w Zamościu. Jak poinformował portal kronikatygodnia.pl, w emocjonalnym wystąpieniu Samborski oznajmił, że ustawa "nie była konsultowana ze społecznością akademicką i nikt o opinię na jej temat nie wystąpił". - Projekt tej ustawy budzi nasze zdumienie i niedowierzanie - stwierdził rektor UPZ.
Krytycznie odniósł się również do pomysłu przejęcia majątku UPZ, twierdząc, że "osoby, które zaangażowały się w utworzenie Uczelni, które przez ponad 16 lat budowały i pomnażały jej majątek, nie mają nic do powiedzenia w tej sprawie, tylko muszą się zgodzić na bardzo krzywdzący zapis".
"Projekt ustawy podważa zapisy Statutu Uczelni, którego paragraf 4 mówi, że uczelnia jest autonomiczna we wszystkich obszarach swojego działania na zasadach określonych w ustawie" - z kolei fragment dokumentu podpisanego przez rektora zamojskiej uczelni oraz przewodniczącego jej rady - Lecha Szopińskiego. Do treści pisma dotarł "Dziennik Wschodni".
Jeszcze przed I czytaniem w komisji, do Sejmu trafiły opinie na temat projektu sporządzone przez Polską Akademię Nauk oraz Radę Główną Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Obie były negatywne.
W piśmie podpisanym przez prezesa PAN prof. Jerzego Duszyńskiego czytamy, że w środowisku naukowym "ze zdumieniem przyjęto uzasadnienie do przekształcenia szkoły zawodowej w Akademię oraz jej główny cel. Ten, jak przypomniał Duszyński, wymaga, aby odbywające się w uczelni kształcenie "dokonywało się w oparciu o naukę historii, pogłębione, polskie studia humanistyczne i społeczne, tworzone w duchu realizmu filozoficznego oraz chrześcijańskiej tradycji narodowej".
W ocenie Polskiej Akademii Nauk jest to sprzeczne z Konstytucją, zasadą wolności uprawiania nauki, swobodą dyskutowania poglądów, wolnością poszukiwania i dochodzenia do prawdy
- stwierdziła PAN.
"Przy okazji zwracamy uwagę na dwa błędy, które pojawiły się w uzasadnieniu projektu ustawy. 1. Dawna Akademia Zamojska [...] nie była trzecią szkołą wyższą w Polsce po Krakowskiej i Wileńskiej, lecz czwartą [...]. 2. Budynek, którzy autorzy ustawy nazywają 'pałacem Zamojskich', nazywa się 'pałacem Zamoyskich'" - czytamy w opinii PAN.
Z kolei Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego swoją negatywną opinię uzasadniła tym, że Uczelnia Państwowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu, która miałaby stanowić podstawę utworzenia Akademii Zamojskiej, nie spełnia wymogów określonych w art. 16 ust. l ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. -Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, a więc nie posiada statusu uczelni akademickiej. RGNiSW zaleciła też odłożenie całej inicjatywy do czasu "wypełnienia przez Uczelnię ustawowych warunków związanych z uzyskaniem statusu Akademii".