TVN24 przekazało informację o śmierci reportera, który od wielu lat współpracował ze stacją. Rafał Poniatowski uzyskał tytuł magistra sztuki na Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi, jednak jeszcze w trakcie studiów rozpoczął pracę w mediach. Z radiem RMF FM współpracował od 1995 do 1999 roku. Później przez rok pracował jako dziennikarz w Telewizji Puls, skąd następnie przeniósł się do TVN24, gdzie pracował niemal 20 lat. Był jednym z pierwszych reporterów zatrudnionych w stacji. To od niego mogliśmy usłyszeć pierwsze relacje z miejsca katastrofy smoleńskiej czy reportaże dotyczące konfliktów na Wschodzie.
Dziennikarz od lat chorował na czerniaka. Jak podaje RMF FM, w pewnym momencie lekarze dawali Poniatowskiemu kilka tygodni życia. Badania wykazały, że nastąpiły przerzuty i rak zajął wiele innych organów. Wtedy przyjaciele polecili mu terapię Simontona, której głównym celem jest poprawa jakości życia chorych, w tym walka z negatywnymi emocjami i poczuciem bezsensu. Wiara w skuteczność leczenia ma wpłynąć na jego skuteczność. I w przypadku dziennikarza terapia także miała przynieść pozytywne rezultaty.
- Lekarze onkolodzy twierdzą, że jestem przykładem na to, że medycyna nie zna odpowiedzi na wiele pytań. Po ostatniej kontroli usłyszałem, że mój stan zdrowia jest nadzwyczajny - mówił Poniatowski w "Dzień Dobry TVN" w listopadzie 2018 roku.