Pierwszy upał w Polsce za nami - we wtorek 11 maja w Krakowie na termometrach zanotowano 30,1 stopni. Kolejne dni również upłynęły pod znakiem wysokiej temperatury. Od czwartku 13 maja czeka nas jednak niewielkie ochłodzenie i liczne burze połączone z opadami deszczu, gradu i porywistym wiatrem. Zgodnie z prognozami wxcharts.com już wkrótce upał powróci do Polski - i będzie morderczy.
Jak wskazuje portal fanipogody.pl, pogoda na koniec maja ma przynieść silne ocieplenie. "W wielu regionach Europy upał stanie się morderczy, a temperatury sięgną nawet 45 stopni w cieniu" - czytamy na stronie.
Synoptycy w swoich prognozach na końcówkę miesiąca powołują się na pogodowe modele numeryczne. Jedyny model, który jest w stanie wyliczyć tak odległe wartości, to GFS. Na zamieszczonej w serwisie YouTube animacji z portalu wxcharts.com wyraźnie widać m.in. ochłodzenie w Europie Centralnej prognozowane na najbliższy weekend.
"Najciekawsze rzeczy widać od mniej więcej 15-20 sekundy animacji. Widać wtedy, jak od południowego wschodu Europy wdziera się obszar bardzo wysokich temperatur" - wskazuje portal. W 28 sekundzie animacji niemal cała Polska jest zaznaczona kolorem czerwonym. To oznacza, że temperatura z pewnością przekroczy 30 stopni Celsjusza, a upał zacznie nam doskwierać. Pamiętajmy jednak, że jest to prognoza długoterminowa i może się ona dynamicznie zmieniać.
Od czwartku w Polsce prognozowane jest ochłodzenie. W południowej części kraju pojawią się liczne burze z opadami deszczu, lokalnie gradu oraz porywami wiatru do 70 kilometrów na godzinę, ostrzegał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej po wydaniu alertów pogodowych pierwszego stopnia na 13 maja.
W piątek zachmurzenie z poprzedniego dnia utrzyma się, a deszcz spadnie w rejonach Gdańska, Bydgoszczy, Wrocławia czy Rzeszowa. W pozostałej części Polski mogą pojawić się przelotne opady deszczu. Weekend również bez upałów, za to z przelotnym deszczem i większym zachmurzeniem. Przebłyski słońca zobaczą jedynie mieszkańcy północnych oraz południowych krańców Polski.