"Bursztynowa gorączka" w Kątach Rybackich. Kilkadziesiąt osób "czatowało" przy pogłębiarce i rurze

W nocy z soboty na niedzielę kilkadziesiąt osób przybyło na teren przekopu Mierzei Wiślanej od strony Kątów Rybackich. Powodem tego nocnego zgromadzenia był bursztyn, który transportowany był na plażę w wyniku pracy pogłębiarki. Lokalne media informują o "gorączce poszukiwań".

"Przekop Mierzei Wiślanej 'oddaje bursztyn'. Wybuchła gorączka poszukiwań. W wyniku pracy pogłębiarki i rury transportującej piach z dna toru wodnego są wyrzucane ponad 100-gramowe bryły. (...) Bursztyn, choć drobny, wypełnia okoliczne plaże" - poinformowała lokalna telewizja Żuławy TV. 

 

"Gorączka bursztynu" na terenie przekopu Mierzei Wiślanej. Kilkadziesiąt osób czatowało przy pogłębiarce 

Owa "gorączka" wybuchła na w pobliżu Kątów Rybackich, gdzie niedawno pracę rozpoczęła pogłębiarka "Trojan". W nocy z soboty na niedzielę zgromadziło się tam kilkadziesiąt osób, które "czatowały" przy rurze w oczekiwaniu na cenny surowiec. Jak widać, na filmie udostępnionym przez telewizję Żuławy TV, w poszukiwaniach jantaru pomagali sobie latarkami UV.

- Możemy się go też spodziewać na okolicznych plażach Mierzei. Gdy ruszone zostało dno Bałtyku wokół przekopu, bursztyn będzie przemieszczał się wraz z prądem wody i morze wyrzuci go na plażę. W zależności od pogody i wiatru może to być Mikoszewo, Jantar czy inne plaże - wyjaśnił w rozmowie z lokalną telewizją bursztynnik Tomasz Ołdziejewski. 

Bursztyn nie sfinansuje przekopu Mierzei Wiślanej. Rząd mówił o tonach, wydobyto 17 kg

Gdy rozpoczynał się przekop Mierzei Wiślanej, pojawiły się spekulacje, że bursztyn, który zostanie przy tej okazji wydobyty, może choć częściowo pokryje koszty inwestycji. 

O to, ile dokładnie wydobyto surowca, zapytali w styczniu posłowie i posłanki Monika Falej, Maciej Kopiec, Anita Kucharska-Dziedzic, Robert Obaz, Marek Rutka oraz Katarzyna Ueberhan. W odpowiedzi główny geolog kraju Piotr Dziadzio przekazał, że do 14 stycznia 2021 na terenie przekopu Mierzei Wiślanej wydobyto zaledwie 17 kg bursztynu. 

Zobacz wideo Dlaczego przekopujemy Mierzeję Wiślaną?

Do niepowodzenia pierwotnej wizji przyznało się Ministerstwo Infrastruktury, ale dopiero po poselskiej interpelacji Koalicji Obywatelskiej. Posłowie przypomnieli w swoim piśmie, że Ministerstwo Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej w 2019 r. szacowało złoża bursztynu zalegające na "trasie" przekopu na 1,4 tony o wartości 1,4 mln złotych. "Zakładano, że wydobyty bursztyn częściowo sfinansuje inwestycję" wskazali parlamentarzyści. 

Ostatecznie resort infrastruktury przyznał, że choć na terenie przekopu bursztyn rzeczywiście jest, to wydobycie surowca jest już nieopłacalne. "(...) wykonane analizy opłacalności wydobycia bursztynu w rejonie planowanej inwestycji wykazały, że pozyskanie bursztynu jest ekonomicznie nieopłacalne, tzn. koszt wydobycia kopaliny ze złoża byłby wyższy niż rzeczywista wartość wydobytego bursztynu" - wskazywał Gróbarczyk w odpowiedzi na poselską interpelację. 

Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej na terenie budowy przekopu przez Mierzeję Wiślaną, 30.05.2020 Złoto północy miało finansować przekop Mierzei. Wydobyli 17 kg bursztynu

Więcej o: