"W piątek o godzinie 12:00 będziemy żegnać Naszego Kolegę asp. Michała Kędzierskiego, który zginął, służąc Ojczyźnie. Uroczystości pogrzebowe z udziałem Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka, reprezentującego całe środowisko policyjne, odbędą się w Raciborzu" - poinformowano na oficjalnym koncie Komendy Głównej Policji na Twitterze.
"Nie tylko w Raciborzu, ale Każdy z Nas i w każdej części Polski może pożegnać Michała. W geście solidarności oraz ku czci Policjanta punktualnie o godz. 12.00 włączmy sygnały świetlne i dźwiękowe, zatrzymajmy się na chwilę i oddajmy honor" - przekazano w dalszej części komunikatu.
Do zdarzenia doszło we wtorek (4 maja) rano. Funkcjonariusze z oddziału prewencji podjęli interwencję wobec jednego z kierowców, bo dostali zgłoszenie, że prawdopodobnie może on prowadzić pojazd pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Pojawiło się także inne zawiadomienie - o mężczyźnie, który w mundurze przypominającym mundur policyjny próbuje kontrolować samochody i zaczepia kierowców. Jak się okazało, obydwa zgłoszenia dotyczyły tej samej osoby.
- Pojawił się na stacji benzynowej w stroju łudząco podobnym do policyjnego munduru. Tam zachowywał się dziwnie, a następnie wsiadł do prywatnego samochodu. Świadkowie nabrali podejrzeń, że może być pod wpływem alkoholu lub narkotyków - relacjonowała podinsp. Aleksandra Nowara.
Kiedy na miejscu pojawili się prawdziwi funkcjonariusze i poprosili mężczyznę o dokumenty, ten zaczął strzelać w stronę jednego z policjantów. Niestety, pomimo reanimacji asp. Kędzierski zmarł na miejscu zdarzenia. Kolega z patrolu zdołał postrzelić napastnika w udo.
40-latek został zatrzymany i trafił do szpitala. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska przekazała, że w środę po południu mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora w warunkach szpitalnych. Prokurator postawił mu trzy zarzuty: zabójstwa policjanta, usiłowania zabójstwa drugiego funkcjonariusza oraz nielegalnego posiadania znacznych ilości broni i amunicji, informuje Polsat News.
Nieoficjalnie media podają, że ofiarą napastnika miał być ktoś inny, bliska mu osoba. - W pobliżu miejsca zdarzenia mieszkała jego była konkubina. Przed strzelaniną mężczyzna groził jej, że ją zabije. Śledczy badają tę hipotezę, sprawdzają ostatnie połączenia i logowania. Była partnerka podejrzanego o zabójstwo zostanie w tej sprawie przesłuchana - mówił Wirtualnej Polsce jeden z oficerów związanych ze sprawą. 40-letni sprawca zdarzenia już wcześniej był notowany za przestępstwa narkotykowe.
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Raciborzu nadzorowana przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach. Druga jednostka przejmie sprawę dopiero po wykonaniu wstępnych czynności w postępowaniu.