Kardynał Kazimierz Nycz zabiera głos po udarze. Napisał list do wiernych

To pierwszy raz, kiedy Kardynał Kazimierz Nycz zabiera głos od Wielkiego Czwartku, czyli dnia zasłabnięcia podczas mszy krzyżma świętego w archikatedrze warszawskiej. Duchowny dostał udaru i w najbliższym czasie będzie musiał przejść rehabilitację. Metropolita warszawski, po powrocie ze szpitala, wystosował list pasterski do wiernych przed planowanymi beatyfikacjami, dziękując za modlitwę i pamięć o nim.

"W tym podziękowaniu nie może zabraknąć podziękowania za modlitwę oraz wyrazy pamięci i łączności ze mną w mojej chorobie" - napisał kardynał Kazimierz Nycz.

Zobacz wideo Komunie w większym gronie i na świeżym powietrzu? Minister zdrowia odpowiada

Kardynał napisał list do wiernych. "Na czas oczekiwania na podwójną beatyfikację z serca Wam błogosławię"

"Na początku maja, miesiąca maryjnego, piszę to słowo jako Wasz biskup, kierowany troską o najbliższe wydarzenia w naszej archidiecezji, ale również z wdzięcznością, jaką chcę wyrazić Panu Bogu za dar życia i Waszą obecność przy mnie w ostatnich tygodniach" - rozpoczął list Kazimierz Nycz. Przypomniał, że 7 czerwca 2020 roku miała odbyć się beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego, która z powodu koronawirusa została przeniesiona na 12 września tego roku. "Ufamy, że będzie to termin możliwy i realny na przeprowadzenie beatyfikacji w Warszawie na miarę aktualnych możliwości pandemicznych" - napisał.

Uroczystość beatyfikacji będzie podwójna. Metropolita warszawski ma nadzieję, że beatyfikacja Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej w tym roku odbędzie się zgodnie z wyznaczonym przez papieża Franciszka nowym terminem. Kazimierz Nycz zwrócił uwagę, że "oboje byli związani ze sobą przez podobieństwo duchowości zarówno w czasie II wojny, jak i w czasie powojennym".

Kardynał zwrócił również uwagę na życie w pandemii koronawirusa. "Pragnę przypomnieć, że wszyscy żyjemy w okresie pandemii, w świecie i w Polsce. Beatyfikacja będzie taka, na jaką czas i sytuacja pozwoli" - napisał. Przypomniał, że życie duszpasterskie również wiąże się z przestrzeganiem wymogów sanitarno-epidemiologicznych. "Pandemia COVID-19 naprawdę istnieje. Wielu ludzi, wiele rodzin jej doświadczyło, wielu chorych zmarło. Ja sam doświadczyłem jej skutków" - stwierdził. Wyraźnie zaznaczył, że musimy wspólnie stosować się do pandemicznych obostrzeń.

Kardynał Kazimierz Nycz podda się rehabilitacji. "Przepraszam, że nie zawsze odpowiadałem"

Kardynał Kazimierz Nycz zasłabł 1 kwietnia na mszy krzyżma w Wielki Czwartek. Został przewieziony do szpitala, gdzie okazało się, że doznał niewielkiego udaru niedokrwiennego. 14 kwietnia rzecznik prasowy arcybiskupa i archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński poinformował, że kard. Nycz opuścił Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie i teraz podda się rehabilitacji.

W liście duchowny podziękował za modlitwę i pamięć wszystkim wiernym i duchownym. "Przepraszam, że nie zawsze odpowiadałem. Wszystkim bardzo dziękuję i odwzajemniam tę życzliwość oraz duchowe wsparcie swoją codzienną modlitwą" - napisał kardynał.

Więcej o: