58-latek i 73-latek, którzy siedzieli pod wiatą stacji paliw w miejscowości Biszcza, zginęli na miejscu mimo przeprowadzonej reanimacji. Kierowca osobowego volvo, który spowodował wypadek, został zatrzymany.
Policja próbuje dowiedzieć się, jak doszło do tragedii. - Najprawdopodobniej, jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, chciał wprowadzić pojazd w poślizg kontrolowany [chodzi o wykonanie samochodem tzw. bączka] - mówi Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju cytowana przez portal lublin.se.pl. Mężczyźnie nie udało się jednak potem zapanować nad samochodem - najprawdopodobniej właśnie dlatego uderzył w wiatę, pod którą siedziało dwóch mieszkańców powiatu biłgorajskiego. Na miejsce przybyły jednostki Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. W akcji ratowniczej uczestniczyło łącznie 16 strażaków, do tego pogotowie ratunkowe i policja. Mężczyzn nie udało się jednak uratować.
Kierowca nie odniósł żadnych obrażeń, a w chwili wypadku był trzeźwy, jak wykazało badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobrano również od niego krew do badań na zawartość środków odurzających - informuje lubelska policja.
Kierowca Volvo odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności do 8 lat. Policjanci pod nadzorem prokuratura próbują ustalić szczegółowy przebieg zdarzenia, a ciała mężczyzn zmarłych w wypadku zostaną poddane sekcji zwłok.