- Użycie broni przez policjanta jest aktualnie badane przez Wydział Kontroli Komendy Stołecznej Policji, który na tę chwilę nie stwierdził nieprawidłowości w działaniu funkcjonariuszy. W przypadku policjanta, który użył broni, tak jak każdemu przysługuje pomoc psychologa, ale do niego należy decyzja czy z niej skorzysta - przekazała mł. asp. Irmina Sulich.
Na stacji w Konstancinie-Jeziornej agresywny mężczyzna zaniepokoił grupę osób
Do zdarzenia doszło w nocy z 28 na 29 kwietnia w Konstancinie-Jeziornej. Jak informuje mł. asp. Irmina Sulich, na stację przyjechał mężczyzna, który był bardzo agresywny. Zaniepokojona jego zachowaniem grupa osób zawiadomiła o tym policję. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce zdarzenia, próbowali zatrzymać mężczyznę, niestety stawiał opór.
- Agresor rozbił butelkę, którą miał w ręku i zrobił z niej tzw. 'tulipana' którym chciał zaatakować policjantów - przekazała mł. asp. Sulich.
)
Policjanci oddali dwa strzały ostrzegawcze i jeden w kierunku mężczyzny
Początkowo policjant użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu, jednak mężczyzna w dalszym ciągu stawiał opór. Funkcjonariusz użył broni palnej i oddał dwa strzały ostrzegawcze w powietrze. - Trzeci strzał oddał w kierunku mężczyzny, został on postrzelony w nogę, po czym go obezwładniono - wyjaśnia policjantka.
Na miejsce zdarzenia została wezwana karetka pogotowia, która przetransportowała poszkodowanego mężczyznę do szpitala. Do placówki został także zabrany policjant, który obezwładnił agresora, ponieważ zatrzymany przekazał funkcjonariuszowi, że jest nosicielem choroby zakaźnej.
)
Okazało się, że zatrzymany w Konstancinie-Jeziornej mężczyzna był poszukiwany przez policję. Wcześniej był notowany za rozboje, napady oraz kradzieże pojazdów.
