Na demonstracji pod komisariatem w Gdańsku odczytano dwa apele: jeden do komendanta miejskiej policji, a drugi do prezydenta miasta i radnych. Dotyczyły zastraszania i nękania ze strony funkcjonariuszy policji, a także dużej skali legitymowania i przesłuchań, między innymi podczas pokojowych protestów.
Organizatorzy wydarzenia to Homokomando Trójmiasto, pomorski KOD, Tolerado, Amnesty International, Obywatele RP i Trójmiejska Akcja Kobieca - wymienia Onet. Zdaniem sygnatariuszy bezprawne działania policji w ostatnim czasie się nasiliły. Domagają się, aby Gdańsk przestał dofinansowywać mundurowych.
Od wybuchu strajku kobiet państwo policjanci z komendy miejskiej policji w Gdańsku nas zastraszacie. Nękacie nas legitymowaniem, czy wezwaniami na policję. To jest przemoc psychiczna
- mówiła do policjantów Lidia Makowska z Trójmiejskiej Akcji Kobiecej. Obecni na proteście podkreślali, że skala legitymowania na ulicy niewinnych osób jest zdecydowanie za duża.
Funkcjonariusze policji wysłuchali apelu kierowanego do nich przed megafon, a następnie poprosili wszystkich o przygotowanie dokumentów tożsamości. Uczestnicy demonstracji zostali spisani przez policjantów, a ci przypomnieli im o obostrzeniach pandemicznych i określili zgromadzenie mianem nielegalnego.
Solidarnie mówimy DOŚĆ bezprawnemu legitymowaniu gdańszczanek i gdańszczan przez policję na spontanicznych spacerach, protestach w obronie praw kobiet, praworządnych sądów, odwołania Rzecznika Praw Obywatelskich, a nawet na Biegu Równości w pasie nadmorskim! STOP nękaniu nas – obywatelek i obywateli - wezwaniami na komisariat, przesłuchaniami, wizytami funkcjonariuszy w mundurach w naszych domach
- napisano na facebookowej stronie wydarzenia nazwanego "SoliDemo Gdańsk", na której przypomniano również o serii przesłuchać uczestniczek Biegu Równości. Odbył się on w Gdańsku w ramach okazania solidarności z osobami LGBT+, które zostały zaatakowane przez bojówki narodowców podczas treningu w Parku Reagana.