Do tragicznego wypadku doszło w sobotę po godz. 14 podczas treningu na torze motocrossowym w Lipnie (woj. kujawsko-pomorskie). Niespełna 15-letnia zawodniczka, Maja Kostrzewa, zmarła z powodu odniesionych obrażeń.
- Zawodniczka została, jak wynika z informacji, które do tej pory zostały ustalone, wyrzucona na muldzie podczas rajdu - poinformowała podkomisarz Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, ratownicy medyczni prowadzili reanimację nastolatki.
Dziewczyna, która jechała motocyklem, zginęła na miejscu. Jak podaje "Gazeta Pomorska", policja bada okoliczności wypadku pod nadzorem prokuratury. Śledczy prowadzą postępowanie w kierunku "nieumyślnego spowodowania wypadku". Prokuratura zabezpieczyła ciało nastolatki i motocykl.
Maja Kostrzewa była reprezentantką klubu z Człuchowa, używała motocykla KTM.
"Maja Kostrzewa nie żyje. Ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba... Zginęła dzisiaj (24.04.) podczas treningu na torze w Lipnie. Odeszła tak niespodziewanie, że nie jesteśmy w stanie zebrać myśli. Przed oczami przemykają obrazy z zawodów, na których pojawia się ta ciepła, miła, ale jednocześnie jakże ambitna riderka. Szok, który zapewne wstrząśnie wieloma z nas" - dodaje na Facebooku X-cross MEDIA.
To nie pierwsza tego typu tragedia na torze motocrossowym w Lipnie. Dwa lata temu doszło do podobnego wypadku, w wyniku którego poniosła śmierć 15-latka z Lublina, Wiktoria Wicińska. "Gazeta Pomorska" pisze, że "według relacji świadków, dziewczyna kilka razy przekoziołkowała z motocyklem".
Na pomoc nastolatce ruszył wtedy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 15-latka została przewieziona do Szpitala w Lipnie. Nie udało się jej uratować.