"La Repubblica" napisała o łamaniu praw człowieka w Polsce. Anders: Monokultura negatywnych informacji

Jeden z największych włoskich dzienników opublikował reportaż o ograniczaniu praw człowieka w Polsce. Przeciwko publikacji zaprotestowała ambasadorka Anna Maria Anders, która nazwała przedstawiony wizerunek kraju "monokulturą negatywnych informacji".

Dziennik "La Repubblica" opublikował długi reportaż "Czarne serce Polski", któremu na stronie internetowej towarzyszyła wersja filmowa. Włoscy dziennikarze piszą o ograniczeniu praw człowieka nad Wisłą. W reportażu mowa była o zakazie aborcji, systematycznej dyskryminacji osób LGBT+, kobiet, obcokrajowców, sytuacji w mediach i konflikcie z Unią w sprawie wymiaru sprawiedliwości. "To podróż do innej Europy - suwerenistycznej i obskuranckiej" - napisano na początku tekstu.

Zobacz wideo Ziobro przeciwko rezolucji PE ws. wolności osób LGBTIQ. Śmiszek odpowiada

Anna Maria Anders odpowiada: Polska jest nie tylko taka

Ambasador Rzeczypospolitej we Włoszech Anna Maria Anders zaprotestowała przeciwko bardzo negatywnemu obrazowi Polski w reportażu drugiego pod względem wielkości dziennika - w weekend "La Repubblica" opublikowała jej list do redakcji. 

Anders napisała, że przedstawiony wizerunek Polski jest "jednolity, będący niemal monokulturą negatywnych informacji". Oceniła, że "Polska nie jest tylko taka", co potwierdzić mogą tysiące Włochów mieszkających, studiujących i pracujących w Polsce. Stwierdziła również, że Polska przyjęła w ostatnich latach więcej migrantów niż Niemcy i Włochy razem wzięte.

"Pozytywną opinię na temat Polski mogą wyrazić także pracownicy migrujący, pochodzący z innych krajów UE, wielu studentów programu Erasmus oraz legalni imigranci z krajów trzecich, którzy przybywają do Polski też ze względu na niski poziom bezrobocia" - pisze Onet.pl, który powołuje się na Polską Agencję Prasową. 

Niektóre media, omawiając reportaż, nazywają "La Repubblica" dziennikiem lewicowym, jednak jest to niezgodne z prawdą. Tytuł zaczynał jako lewicowy, jednak przez lata przesuwał się w stronę centro-lewicy, a obecny naczelny Maurizio Molinari zmienił jego linię na całkowicie centrową.

Polski rząd "nacjonalistyczno-klerykalno-fundamentalistyczny"  

Dziennik w ostatnich dniach pisał też najnowszych zapowiedziach ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który obwieścił, że uczniowie będą musieli uczęszczać na religię lub etykę. Zdaniem ministra niechodzenie na żadne z tych zajęć ma związek np. z uczestnictwem młodzieży w protestach przeciwko zakazowi aborcji. - (...) Służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia. Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości - powiedział Czarnek w rozmowie z "Gazetą Polską". Dotychczas przedmioty te nie były obowiązkowe. Jak wskazują eksperci, etyka jest dostępna tylko w części szkół, a ponadto nierzadko nauczają jej księża lub katecheci. 

Włoski dziennik stwierdza, że "nacjonalistyczno-klerykalno-fundamentalistyczny" obóz rządzący rozpoczyna "nową ofensywę", jednocześnie oceniając, że Polacy, choć często deklarują się jako katolicy, nie odnajdują się w "prorządowym i anty-Franciszkowym" episkopacie. Dziennikarze nakreślają też złą sytuację osób LGBT+ w Polsce, piszą o zakazie aborcji, problemie z wolnością mediów i problemach w sądownictwie. 

Kim jest Anna Maria Anders?

Anna Maria Anders jest córką generała Władysława Andersa i Ireny Anders. W sierpniu 2019 roku zrezygnowała z mandatu senatora, by objąć funkcję ambasadorki RP we Włoszech.

Wcześniej, od stycznia do marca 2016 r. była przewodniczącą Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Pełniła również funkcję sekretarza stanu w KPRM i pełnomocnika szefa rządu ds. dialogu międzynarodowego.

Więcej o: