We wtorek "Gazeta Wyborcza" poinformowała o powołaniu do Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau Beaty Szydło. Po tej decyzji z członkostwa w Radzie zrezygnowali już m.in. Stanisław Krajewski, współtwórca Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów oraz Marek Lasota - były dyrektor IPN, dyrektor Muzeum AK - donosi "GW". Z kolei minister Piotr Gliński, który za nominację odpowiada, broni Szydło i podkreśla jej kompetencje.
Zdaniem Glińskiego to nie powołanie Beaty Szydło do Rady Muzeum, a odejścia jej członków w geście protestuj po powołaniu europarlamentarzystki, powodują "upolitycznienie" sytuacji.
Pani premier Szydło pochodzi z Ziemi Oświęcimskiej, jest muzealnikiem i jest wybitnym polskim politykiem, więc ja, gdybym był dyrektorem instytucji, w radzie, w której zasiada taka osoba, to bym się cieszył i czuł się dowartościowany, bo na pewno jest to osoba, która może pomóc w rozwoju i funkcjonowania tej instytucji
- mówił w sobotę w Zakopanem Piotr Gliński, minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
Bogdan Bartnikowski, jedyny członek Rady, który był więźniem obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau, stwierdził, że nie zrezygnuje z członkostwa, ale skrytykował nominację Beaty Szydło. Jego zdaniem powinno pozostać tak, jak było do tej pory, kiedy w Radzie Muzeum nie zasiadały osoby czynnie działające na arenie politycznej.
Rada Muzeum przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau ma za zadanie nadzorować działania muzeum w kontekście wypełniania przez nie powinności wobec zbiorów i społeczeństwa, ocenia także sprawozdania roczne z działalności muzeum. Członków Rady powołuje Piotr Gliński.