O tym, że ciało 17-latki znajdowało się w wannie wraz z telefonem podłączonym do prądu, poinformowała w poniedziałek w rozmowie z TVN24 asp. Marta Szałkowska z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku (woj. pomorskie).
Jak wynika z przeprowadzonej sekcji zwłok, do śmierci nastolatki doszło w wyniku porażenia prądem. - Najprawdopodobniej doszło do niego w wyniku telefonu komórkowego, który był podłączony do ładowarki, do sieci i znajdował się w wannie - powiedział w czwartek PAP prokurator rejonowy w Lęborku Patryk Wegner.
Prokurator Wegner w rozmowie w TVN 24 dodał, że na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do porażenia prądem. - Jasność co do tej wstępnej oceny prokuratura będzie miała po otrzymaniu opinii powołanych w tej sprawie biegłego elektryka i patomorfologa, który przeprowadzi sekcję zwłok - podkreślił.
Jak pisaliśmy wcześniej, ciało 17-letniej zostało znalezione około godziny 1 w nocy z 11 na 12 kwietnia. Do zdarzenia doszło w rodzinnym domu dziewczyny w Lęborku w województwie pomorskim. Ciało znajdowało się w wannie wypełnionej wodą. Był tam również telefon komórkowy podłączony ładowarką do prądu.